Diagnostyka

2017.08.03

Jak dbać o samochód z instalacją gazową

Tak jak u człowieka nieużywane mięśnie słabną, tak w samochodzie nieużywane przez dłuższy czas podzespoły psują się. W aucie z instalacją gazową nieużywane są m.in. wtryskiwacze benzyny – i to one narażone są w pierwszej kolejności na usterkę.

W aucie z poprawnie założoną i sprawną instalacją gazową też może dochodzić do usterek wywołanych przez zasilanie alternatywne – chyba, że pamiętamy, by o nie dbać.

Zacznijmy od fabrycznego układu wtryskowego. Na wtryskiwacze benzyny, tak jak i na wiele innych elementów, źle działa bezczynność. Jeśli zimą do minimum skracamy rozruch na benzynie, a latem uruchamiamy samochód z instalacją gazową od razu na gazie, wtryskiwacze benzynowe „sklejają się”; zaczynają działać nieprecyzyjnie, pogarsza się rozruch na benzynie, z czasem dochodzi do trwałej usterki. By tego uniknąć, wystarczy co jakiś czas pojeździć na benzynie. Mowa oczywiście o czymś więcej niż o poprawnym rozruchu zimnego silnika – przynajmniej raz na 4-5 tankowań gazu warto wyjeździć choć pół zbiornika benzyny, a najlepiej cały.

Okresowe wykorzystanie zasilania benzynowego jest korzystne także z innego względu: wiele instalacji gazowych nie jest skalibrowanych idealnie, albo precyzja działania instalacji pogarsza się wraz z przebiegiem. Sterownik benzynowy płynnie dostosowuje się do zmieniających się warunków – ten proces nazywany jest autokalibracją. Autokalibracja ma dwa wymiary – długofalowy, który jest reakcją np. na zmianę ogólnej kondycji silnika czy jego podzespołów, i który sam nie cofa się szybko, oraz krótkoterminowy, który jest doraźną reakcją sterownika np. na zmienione właściwości paliwa (np. inną liczbę oktanową lub inny parametr). Autokalibracja ma jednak swoje granice – powyżej zaprogramowanego w sterowniku poziomu system stwierdza, że doszło do usterki. Długotrwała jazda na LPG może więc prowadzić do autokalibracji sterownika benzynowego, a po pewnym czasie na desce rozdzielczej zapala się check engine; zanim nawet jeszcze to nastąpi, samochód zaczyna jeździć gorzej na benzynie, gorzej zapalać. Oczywiście, można tego uniknąć. Jak? Przepalając co jakiś czas zbiornik benzyny!

W aucie z instalacją gazową potrzebne jest też skrócenie interwałów serwisowych. Dotyczy to np. oleju silnikowego, który warto wymieniać nieco częściej. Jak łatwo zauważyć, w samochodach z instalacją gazową olej dłużej pozostaje czysty, bursztynowy. To dlatego, że w spalinach LPG jest mniej cząstek stałych. Więcej jest natomiast siarki i kwaśnych związków, których wprawdzie nie widać, ale które „zużywają” zdolność oleju do ich neutralizacji. Wcześniej niż na benzynie olej przestaje chronić silnik przed wewnętrzną korozją.

Większa uwaga należy się świecom zapłonowym, cewkom i kablom. Świece, co do zasady, przy wykorzystywaniu LPG wymienia się dwa razy częściej niż przy zasilaniu benzynowym. W aucie z instalacją gazową świece mają do pokonania znacznie wyższy opór mieszanki paliwowej, co powoduje szybsze ich wypalanie; ponieważ więcej energii potrzebne jest do przeskoku iskry, szybciej wypalają się też kable.

Co do samej benzyny, to warto tankować auto do pełna, ale nie zaszkodzi też użycie uszlachetniacza do paliwa, najlepiej zoptymalizowanego pod kątem zasilania gazowego. Rzecz w tym, że w aucie z instalacją gazową benzynę wozimy znacznie dłużej, a dzisiejsze paliwa zawierające dużo biokomponentów są mocno higroskopijne i szybciej się starzeją – dodatki paliwowe wydłużają ten proces.

Na koniec filtry: te, które dotyczą zasilania benzynowego, traktujemy tak, jak dotąd – wymieniamy je co pewien przebieg i co określony czas; natomiast nie wolno zapominać o filtrach gazu – zarówno fazy ciekłej jak i lotnej. Przytkane filtry gazowe mają większe znaczenie, niż się wydaje – ich niedrożność może powodować chwilowe zubażanie mieszanki i gwałtowny wzrost temperatury spalania – a to prowadzi do niepotrzebnego zużycia silnika.