Diagnostyka

2018.07.17

Czy można bezpiecznie umyć silnik?

Mycie silnika może nie mieć żadnych negatywnych następstw, ale może też skutecznie unieruchomić auto na dłużej. Co gorsza, niefachowe mycie na zawsze szpeci komorę silnika, doprowadzając do powierzchniowego utleniania się aluminium.

Paradoksalnie, mycie silnika jest najbardziej ryzykowne w starych samochodach, w których też z reguły silnik najbardziej domaga się wyczyszczenia. To dlatego, że starsze uszczelnienia łatwiej przepuszczają wodę podaną pod ciśnieniem, ale jednocześnie są na tyle dobre, by tej wody już nie wypuścić. Poza tym instalacja elektryczna, a zwłaszcza wiązka silnika, często jest już w takim stanie spowodowanym wielokrotnym narażeniem na wysokie temperatury, że działa, dopóki się jej nie dotknie. Mówiąc krótko: mycie silnika jest z reguły niepotrzebne ze względów technicznych, poprawia jedynie wygląd komory silnika, natomiast niesie za sobą ryzyko, zwłaszcza, jeśli jest to mycie myjką wysokociśnieniową.

Mycie silnika myjką wysokociśnieniową jest najszybsze i najłatwiejsze: czekamy, aż silnik się schłodzi, zabezpieczamy elementy elektroniczne choćby folią, natryskujemy na silnik i jego okolicę preparat do mycia silnika (np. ze spreja), czekamy kilka minut (zgodnie z instrukcją obsługi) i spłukujemy myjką. Tak często robią handlarze. W ten sposób pozywamy się śladów olejów, smarów zmieszanych z kurzem, samego kurzu, różnych rozlanych płynów eksploatacyjnych, itp. Przez krótki czas silnik wygląda jak nowy.

Możliwe skutki uboczne to: uszkodzenia wygłuszeń oraz izolacji termicznej różnych elementów, wtłoczenie wody do podzespołów elektrycznych i elektronicznych, w ekstremalnych przypadkach wtłoczenie wody do elementów smarowanych olejem, uszkodzenie rolek, łożysk, itp. W starszych autach (powiedzmy ponad 10-letnich) dochodzi ogromne ryzyko uszkodzenia wiązki silnika, która jest już stara, izolacje przewodów są sztywne i kruche (z tego samego powodu świadomi monterzy instalacji LPG nie zawsze w starszych samochodach chcą się brać za montaż – za duże ryzyko zniszczenia wiązki, którą trzeba potem odtwarzać w całości). Myć silnik wodą pod ciśnieniem, czy nie myć? Ja nie radzę, chyba że… niskim ciśnieniem i ostrożnie. Inaczej może się okazać, że po umyciu silnik zacznie przerywać, strzelać w wydech, pracować na trzech z czterech cylindrów, itp. Naprawa może być uciążliwa i droga!

To, co trzeba zrobić po myciu silnika, by uniknąć w miarę możliwości komplikacji, to przedmuchać wszystkie zakamarki sprężonym powietrzem (ale np. okolice wtryskiwaczy ostrożnie ze względu na delikatne przewody sterujące!), osuszyć. Czasem widzi się jeszcze dwa tygodnie po myciu wodę stojącą w zagłębieniach – to nie służy autu! Następnie części z aluminium, ale najlepiej wszystkie metalowe, trzeba zabezpieczyć przed utlenianiem się – do tej pory chronione były przez tłuszcz, jeszcze wcześniej przez fabryczną powłokę antykorozyjną, a teraz wszystko to zostało już zmyte. Przewody elektryczne po dokładnym osuszeniu warto zabezpieczyć środkiem izolacyjnym. Tyle.

Jeśli jednak chcemy uniknąć ryzyka problemów, powinniśmy myć silnik, o ile w ogóle, inaczej: pędzelek, środek czyszczący (choćby nafta) i ostrożnie, krok po kroku, kawałek po kawałku myć metalowe i zatłuszczone elementy. Plastikowe osłony należy zdjąć i umyć wodą.

Można też do mycia komory silnika użyć pneumatycznych urządzeń czyszczących wykorzystujących chemię na bazie wody – ale minimalnej ilości wody. Znów stałe zastrzeżenie: ze starą wiązką elektryczną silnika należy obchodzić się ostrożnie.

Reasumując: mycie silnika to częsty zabieg przedsprzedażny mający wizualnie odmłodzić auto, ale robiony tylko na użytek kompletnych amatorów, bo fachowiec ślady po byle jakim myciu silnika widzi od razu. Jeśli zlecać umycie silnika, to dobrym fachowcom, ale jeżeli mówią, że robią to na nasze ryzyko, lepiej nie myć wcale: już oni wiedzą, kiedy jest to szczególnie ryzykowne!

I jeszcze jedno: z komory silnika i okolic wlotu powietrza należy usuwać liście i wszystko to, co tam wpada. Nadaje się do tego odkurzacz albo – przeciwnie – sprężone powietrze, którym wszystkie luźne brudy z komory silnika można wydmuchać.