Hamulce

2019.04.04

Tarcze hamulcowe: lepsze nawiercane czy zwykłe?

Jeśli ktoś ma samochód o przeciętnych osiągach i jeździ nim, trzymając się z grubsza przepisów, nieagresywnie, wystarczą mu zwykłe, gładkie tarcze hamulcowe. Tarcze hamulcowe nawiercane albo nacinane przeznaczone są dla kierowców z zacięciem sportowym i samochodów, w których występuje duże ryzyko przegrzewania hamulców.

Tarcze hamulcowe zwykłe, wentylowane, nawiercane i nacinane – co wybrać? Jeśli chodzi o wybór pomiędzy tarczami zwykłymi a wentylowanymi, to wyboru dokonał za nas już producent samochodu. Tarcze wentylowane są grubsze, składają się z dwóch tarcz połączonych użebrowaniem. Tarcze „lite” nie zastąpią wentylowanych i odwrotnie. W nowoczesnych samochodach tarcze niewentylowane zarezerwowane są dla tylnej osi, lite tarcze z przodu to obecnie rzadkość występująca tylko w małych, lekkich autach o niewielkich osiągach.

Jeśli mamy tarcze hamulcowe bez nacięć i perforacji (a tak jest w większości samochodów), to możemy zastąpić je tarczami nawiercanymi lub nacinanymi. Co to daje?

Przede wszystkim nawiercane albo nacinane tarcze dodają autu wizualnego sznytu, co można jednak zaobserwować tylko w sytuacji, gdy mamy efektowne alufelgi, przez które dobrze widać hamulce. To, czy dla wyglądu lepsza tarcza nawiercana czy nacinana, to wyłącznie kwestia gustu.

Jeśli chodzi o techniczne zalety, jakie mają tarcze hamulcowe nacinane lub nawiercane, to jest to szybsze działanie hamulców, zwłaszcza w czasie deszczu, gdy tarcze są mokre. Hamulec jest „ostrzejszy”. Druga rzecz to chłodzenie: oba typy usportowionych tarcz lepiej odprowadzają ciepło niż tarcze nienacinane i niewiercone, ale tarcze nawiercane są pod tym względem najlepsze. Ma to jednak znaczenie głównie na torze, albo na krętej drodze, gdzie na przemian wciskamy gaz i hamulec (zwłaszcza gdy auto jest mocno obciążone) w krótkich odstępach czasu. W każdych innych warunkach „zwykłe” tarcze wentylowane chłodzą się wystarczająco dobrze i nic im nie grozi, chyba że jest to kiepski produkt, który „krzywi się”  już od samego patrzenia.

I jeszcze jedna zaleta, z której wielu nie zdaje sobie sprawy: klocki hamulcowe współpracujące ze „zwykłymi” tarczami wentylowanymi mają tendencję do „łapania” opiłków metali, co powoduje, że po dłuższym czasie użytkowania stają się głośniejsze i działają bardziej „tępo”. Tarcze hamulcowe nacinane ładnie czyszczą klocki, utrzymując ich skuteczność na stałym, wysokim poziomie.

Teraz o wadach tarcz nacinanych. To, przede wszystkim, znacznie, znacznie szybsze ścieranie się klocków hamulcowych. Dochodzi czasem do tego, że klocki współpracujące z tarczami nawiercanymi albo nacinanymi trzeba zmieniać przy każdej wymianie oleju – np. co 15 tys. km. No i, co wynika z pierwszej wady, hamulce strasznie pylą, brudząc felgi. Jeśli chodzi o głośność hamulców, to jest ona wyższa niż w przypadku „zwykłego” zestawu, ale za to pozostaje przez cały okres użytkowania na zbliżonym, „nierosnącym” poziomie.

Reasumując: nie ma nic za darmo, efektownie wyglądające i ostro działające hamulce mają oprócz zalet także wady. Jeśli naprawdę nie potrzebujecie, nie kupujcie tarcz nawiercanych (chyba, że auto już z takimi opuściło fabrykę). Jednorazowe, ostre hamowanie nawet z prędkości maksymalnej do zera nie jest uzasadnieniem dla tego, by kupować perforowane tarcze hamulcowe. Ale jeśli jeździcie ostro i zauważacie tzw. fading (słabnięcie siły hamowania w wyniku przegrzewania hamulców), to wtedy tak.