Układ jezdny

2017.03.07

Skąd wiadomo, że czas na nowe amortyzatory?

Wyraźne bujanie nadwozia na nierównościach to już dość skrajny objaw usterki mówiący nam, że czas na nowe amortyzatory. Nie mniej niebezpieczne objawy, choć mniej spektakularne, pojawiają się wcześniej.

Amortyzatory w samochodzie mają za zadanie zapobiegać kołysaniu się nadwozia w wyniku jazdy po nierównościach, przy czym idealnie równe drogi, na których amortyzatory nie mają co robić, w praktyce nie występują. Kołysanie, bujanie czy podskakiwanie nadwozia sprawia, że maleje nacisk kół na nawierzchnię, co zdecydowanie zmniejsza ich przyczepność.

Jednym z pierwszych objawów usterki, który powinien nas zaniepokoić, to niewystępujące wcześniej interwencje ABS-u podczas hamowania na suchej i przyczepnej, ale nie do końca równej nawierzchni, np. na „tarce” występującej czasem przed skrzyżowaniami. To właśnie obniżona przyczepność zmusza ABS do działania i jest groźnym, chociaż często przez długi czas niezauważanym efektem tego, że amortyzatory mają obniżoną skuteczność. Droga hamowania wydłuża się nawet o 20 procent! Co ciekawe, w starszych samochodach bez ABS-u wydłużenie drogi hamowania z powodu zużycia amortyzatorów jest znacznie mniejsze.

Zużyte amortyzatory często pozostają niezauważone na rutynowym przeglądzie technicznym. Dzieje się tak z kilku przyczyn. Po pierwsze, urządzenia do badania skuteczności amortyzatorów badają działanie (tłumienie drgań) całego układu, a nie same amortyzatory. Wystarczy obniżone ciśnienie w kołach, by zaburzyć wynik. A czy diagności sprawdzają ciśnienie w kołach aut przed badaniem skuteczności amortyzatorów i hamulców? Rzadko! Po drugie, dodatkowym problemem jest to, że posługując się urządzeniem, które nie ma w pamięci charakterystyki różnych modeli aut, musimy niemal na oko ustalić, jaka skuteczność amortyzatorów jest właściwa czy graniczna. W niektórych małych autach skuteczność tłumienia nowych amortyzatorów to zaledwie ok. 30 proc., a w innych 60! Jedyna sytuacja, która nie pozostawia wątpliwości, że coś jest nie tak, to nierówna siła tłumienia na kołach jednej osi. Przyjmijmy jednak na początek, że niekomfortowe bujanie się auta, które nie zostaje wytłumione po 2-3 pionowych wahnięciach po przejechaniu poprzecznej przeszkody czy nierówności drogi, to znak, że prawdopodobnie czas na nowe amortyzatory; podobnie traktujemy obniżenie skuteczności hamowania i włączanie się ABS-u pomimo przyzwoitej jakości opon.

Najczęściej jednak wystarczą oględziny organoleptyczne, by przekonać się, że amortyzatory są zużyte: wszelkie wycieki oleju z amortyzatorów, których ślady są z reguły dobrze widoczne, mówią nam, że amortyzatory domagają się wymiany. Podobnie wszelkie stuki, luzy i chrobotanie amortyzatorów kwalifikują je do wymiany. Stukający amortyzator albo jest już pusty w środku, albo uszkodzeniu uległo jego górne lub dolne mocowanie – tylko w nielicznych przypadkach opłaca się naprawiać czy regenerować takie rzeczy.

Warto jeszcze wspomnieć o amatorskiej, ale dość skutecznej metodzie sprawdzania amortyzatorów: naciskamy mocno kilka razy nadwozie auta na postoju, próbując je rozbujać: po 2-3 ruchach bujanie powinno zostać wytłumione. Jeśli nie jest, a robiliśmy tę próbę, podejrzewając amortyzatory o zużycie na podstawie zachowania samochodu podczas jazdy, sprawa jest jasna: czas na nowe amortyzatory!