Hamulce

2015.06.09

Hamulce: co wydłuża drogę hamowania?

Niesprawny układ hamulcowy w oczywisty sposób wydłuża drogę hamowania, jednak są też inne przyczyny, które sprawiają, że auto nie chce się sprawnie zatrzymać.

Układ hamulcowy jest tylko tak dobry, jak jego najsłabszy element, niemniej nie zawsze wina leży po stronie wydawałoby się, oczywistych części. Skrajnie negatywne skutki w nie muszą wcale pojawić się po zastosowaniu np. mniej skutecznych klocków hamulcowych. W bardzo wielu autach odpowiednio mocne wciśnięcie pedału hamulca powoduje zablokowanie kół i odpowiednią reakcje układu ABS, a zatem można przyjąć, że działanie układu jest wystarczająco mocne. Jeśli zatem założymy nieco mniej skuteczne niż wcześniej klocki hamulcowe, może się zdarzyć, że do uzyskania takiego efektu hamowania jak poprzednio niezbędne będzie mocniejsze wciśnięcie pedału hamulca. Takie zjawisko wydłuża drogę hamowania szczególnie w awaryjnej sytuacji, gdy za kierownicą siedzi niedoświadczony kierowca, który nie umie bądź boi się odpowiednio „depnąć” w hamulec. Jeśli jednak się mocno „depnie”, auto się normalnie zatrzyma.

Zdarza się jednak, że auto po prostu, niezależnie od siły nacisku na pedał hamulca, jedzie dalej niż dawniej. Takie niekorzystne zjawisko związane może być nie tyle z wydajnością układu, ile z tym, że hamulce działają nierównomiernie. To już jest groźne, bo nawet bardzo doświadczony kierowca niewiele może zrobić, by zatrzymać się sprawniej. Nie każdy wie, że poprawnie działający układ ABS ma za zadanie nie tyle skrócić drogę hamowania (pośrednio to się oczywiście dzieje), ile zapobiec obróceniu się auta podczas tego manewru i utracie panowania nad samochodem. By to było możliwe, gdy tylko układ zarejestruje utratę przyczepności jednego koła, w jednej chwili zmniejsza ciśnienie płynu w hamulcu, który okazał się nadmiernie, czy też po prostu bardziej skuteczny od pozostałych. Czasem ma to związek z nawierzchnią o nierównej przyczepności, a czasem z tym, że hamulec jednego koła jest lepszy niż hamulec drugiego koła na tej samej osi. Niestety, następuje równanie w dół, układ dostosowuje działanie całości do najsłabszego elementu, aby łatwo było utrzymać wybrany kierunek jazdy podczas manewru hamowania. Auto hamuje bardziej stabilnie, utrzymuje kierunek, ale jedzie dalej niż w przypadku równej przyczepności i równej siły hamowania na wszystkich kołach. Tak jest bezpieczniej, co nie znaczy, że bezpiecznie. Jeśli jeden hamulec hamuje gorzej, bo np. zapiekł się zacisk lub cylinderek, cały samochód hamuje gorzej. Usterka jednego elementu wydłuża drogę hamowania! Zapieczenie się zacisku czy cylinderka, nawet jeśli przy normalnym, delikatnym hamowaniu w ogóle nie daje o sobie znać, to poważny problem, który ujawni się w „podbramkowej” sytuacji. Dowiedzieliście sie na przeglądzie, że hamulce nierówno biorą? Naprawcie to szybko!

Trzeba jednak wiedzieć, że nie tylko hamulce ważne są podczas próby awaryjnego wytracenia prędkości. Czy wiecie, że niesprawny amortyzator w samochodzie z ABS-em wydłuża drogę hamowania o ok. 20 proc? Dzieje się tak z powodu gorszej przyczepności kół do nawierzchni – szczególnie nierównej!

Również łyse lub niskiej jakości opony to rzecz, która wydłuża drogę hamowania. W tym przypadku także następuje równanie z dół i jeśli jedna opona lub dwie są gorsze od pozostałych, to układ dostosuje siłę hamowania do najsłabszego elementu. Ważne: ciśnienie w kołach nie powinno być ani za niskie, ani za wysokie. Za wysokie ciśnienie powietrza również wydłuża drogę hamowania!