Zawieszenie

2019.07.04

Kiedy warto wymienić sprężyny zawieszenia?

Sprężyny zawieszenia warto wymienić, gdy auto krzywo stoi, gdy przód lub tył „stoi” za nisko, a także gdy po załadowaniu stosunkowo niewielkiego ciężaru do bagażnika zawieszenie „siada”, choć kiedyś podobne obciążenia znosiło bez trudu. No i trzeba koniecznie wymienić sprężyny zawieszenia, gdy jedna z nich pękła – a tego, wbrew pozorom, nie zawsze jesteśmy świadomi.

Nie należy z góry zakładać, że sprężyny zawieszenia wymagają wymiany, gdy samochód buja się niczym statek na nierównościach – to raczej kwestia amortyzatorów, choć sprężyny zawieszenia też mają niewielki wpływ na takie zachowanie. Nie jest też powiedziane, że gdy wymieniamy amortyzatory, to musimy koniecznie wymienić przy okazji sprężyny zawieszenia – co to, to nie, jeśli są sprawne, to po co je wymieniać?

Ale jeżeli, patrząc z boku na samochód stojący na poziomej powierzchni, widzimy, że obniżyło się tylne zawieszenie (właśnie tył najczęściej „siada” jako pierwszy), to jest to wskazanie do wymiany sprężyn. W niektórych samochodach można zmieniać podkładki dystansowe, ingerując w wysokość zawieszenia, ale trzeba to też jasno powiedzieć, że jeśli sprężyna jest zużyta, to wymiana podkładek jej nie naprawi, taka operacja to rodzaj plastra na poważną chorobę – co najwyżej odwleczemy wymianę sprężyn.

Zdarza się, że sprężyna pęknie – i wtedy auto jest przechylone na jeden bok. Sprężyna może pęknąć podczas jazdy (bez obaw, to nie jest przyjemne, ale auto da się zwykle opanować, najwyżej zaczyna nagle mocno ściągać albo koło szoruje o nadkole), ale sprężyna może też pęknąć w nocy na postoju, to się zdarza. Ważne: sprężyny wymieniamy parami. Dlaczego? Otóż nie jesteśmy w stanie dobrać do starej sprężyny nowej o takich samych właściwościach – samochód po wymianie jednej sprężyny będzie stał krzywo albo pod wpływem obciążenia będzie się uginał krzywo, będzie go ciągnąć na jedną stronę podczas jazdy. Oczywiście, można to skompensować regulacją zbieżności, ale w zależności od załadowania bagażnika raz będzie dobrze, a raz źle.

Bardzo trudno jest określić trwałość sprężyny zawieszenia – jedna wytrzymuje 15 lat, a inna jest tak „niedoliczona”, że po 2 latach przestaje utrzymywać ciężar. Czasem wystarczy dołożyć do samochodu instalację gazową, by pod stałym, zwiększonym w sumie o najwyżej kilkadziesiąt kilogramów obciążeniem tyłu sprężyny zaczęły się poddawać. Jeśli tak jest, warto poprosić mechanika, by dobrał sprężyny wzmocnione, twardsze. Takie sprężyny wcale nie muszą być droższe, one po prostu mają inną charakterystykę, która też nie każdemu będzie odpowiadać. Teoretycznie wysokość sprężyn do zastosowań standardowych powinna być stała (to, jak auto będzie się zachowywać i wyglądać, można , niestety, ocenić dopiero po montażu – jest pewne ryzyko), ale czasem po wymianie sprężyn samochód stoi nieco wyżej. Mechanicy często z góry przyjmują, że „się ułoży” i czasem rzeczywiście „się układa”, ale nie zawsze. Ratunkiem mogą być podkładki dystansowe o różnej wysokości, o ile producent przewidział coś takiego do naszego samochodu.

Nie każdy wie, że sprężyna może pęknąć, prawie wcale nie dając objawów, albo dając objawy niespecyficzne, np. delikatny chrobot. Tak jest, jeśli sprężyny zawieszenia popękają na samych końcówkach – auto obniża się, ale minimalnie, czasem prawie wcale, ale pojawiają się nietypowe odgłosy. Czasem klient po przeglądzie dziwi się, że wymieniono sprężyny, bo pękły. Jak to – pękły? Ano tak – proszę zobaczyć! I naprawdę nie ma co zwlekać z wymianą ich na nowe, bo taka usterka wywołuje kolejne, a i prowadzenie samochodu może nieco odbiegać od ideału.