Nie dość częsta wymiana płynu chłodniczego prowadzi do usterek – nierzadko bardzo poważnych. Co się może popsuć?
Typowy płyn chłodniczy zachowuje odpowiednie właściwości maksymalnie 5 lat; w niektórych autach w fabryce stosowane są płyny o trwałości 7-letniej, zaś instrukcje tych aut nie przewidują wymiany płynu – założenie jest jednak takie, że w ciągu 7 lat dojdzie do takiej czy innej usterki układu chłodzenia i płyn tak czy tak zostanie wymieniony. Kolejny płyn – nawet o najwyższej jakości – należy już jednak wymienić po krótszym okresie czasu.
Problemem związanym ze starzeniem się płynu jest wewnętrzna korozja układu chłodzenia i odkładanie się na elementach układu osadów substancji wytrącających się z płynu. Typowy problem, jaki z tego wynika, to obniżenie skuteczności chłodzenia i słabsze ogrzewanie wnętrza; o ile jednak ogrzewanie, nawet jeśli słabsze, to jednak rzadko jest za słabe, to już chłodzenie silnika bywa zdecydowanie niewystarczające. Z reguły problemy tego typu – o ile nie wynikają z awarii innych elementów – rozwiązuje dopiero wymiana chłodnicy na nową. W pewnym stopniu drożność chłodnicy poprawia płukanie układu za pomocą specjalnych preparatów, jednak gdy są zastosowane zbyt późno, nie rozwiązują całkowicie problemu.
Do znacznie poważniejszych usterek powodowanych przez zużyty płyn chłodniczy należy blokowanie się termostatów i elektrozaworów. Jeśli chodzi o termostat i elektrozawory odpowiedzialne za otwieranie dużego obiegu układu chłodzenia, to ich awaria może albo unieruchomić auto, albo wręcz spowodować gwałtowne rozszczelnienie układu pod wpływem wysokiego ciśnienia i temperatury, w skrajnych przypadkach rozszczelnienie silnika na styku głowica-blok. Już samo zablokowanie elektrozaworów (a warto wiedzieć, że w niektórych nowoczesnych silnikach, np. 1.8/2.0 TSI) elektrozawory i termostat (albo termostaty) są zintegrowane z pompą wody. Usterka tego podzespołu nie jest tania. W innych może dochodzić do zablokowania elektrozaworów odpowiedzialnych za utrzymywanie wybranej przez użytkownika temperatury wnętrza – takie urządzenia były, zamiast zaworów nagrzewnicy sterowanych cięgnem, stosowane w luksusowych samochodach już na początku lat 90., z czasem trafiały do większej liczby tańszych aut.
Tak czy inaczej wymieniony na czas płyn chłodniczy zapobiega skutecznie takim problemem. Warto jednak mieć świadomość, że płyn chłodniczy nie tylko musi być wymieniony na czas – ale także musi być wymieniony poprawnie. Niektórzy producenci nowoczesnych płynów chłodniczych wykonanych w technologii OAT zapewniają o ich przydatności przez co najmniej 5 lat od zalania układu, jednak pod warunkiem niezmieszania ich z innym płynem; owszem – mówią – płyny są mieszalne, ale optymalną trwałość ma tylko nasz czysty płyn chłodniczy. Tymczasem warunek niemieszania płynów bardzo rzadko jest dotrzymywany.
Jeśli spuścicie z układu stary płyn i natychmiast uzupełnicie go nowym, to trwałość nowego płynu, jakikolwiek by on nie był, to maksymalnie 2 lata. To dlatego, że zwykle sporo starego płynu zostaje w nagrzewnicy i przewodach. By mieć pewność, że układ jest czysty, należy spuścić stary płyn, pamiętając o otwarciu zaworów nagrzewnicy, i napełnić układ wodą, nie zaszkodzi preparat płuczący. Teraz nalewamy czystej wody i włączamy silnik, by chwilę woda krążyła w układzie. Spuszczamy całość bardzo dokładnie, pamiętając o opróżnieniu nagrzewnicy – teraz dopiero można wlać nowy płyn chłodniczy. Po takiej operacji płyn chłodniczy OAT można pozostawić w układzie na 5 lat, jakkolwiek płyn nalany do kilku-kilkunastoletniego auta ma gorsze warunki pracy niż w fabrycznie nowym samochodzie.