Turbodoładowane silniki stały się w ostatnich latach bardzo popularne. Mają szereg zalet, ale trzeba wiedzieć, jak się z nimi właściwie obchodzić, aby uniknąć kosztownych napraw.
Turbodoładowanie zostało opatentowane na początku XX w. W samochodach osobowych zaczęto je na szerszą skalę stosować w latach 70. W przypadku pojazdów popularnych, turbo najpierw upowszechniło się w autach napędzanych motorami wysokoprężnymi. Turbodoładowane silniki benzynowe montowało się raczej w samochodach sportowych.
Obecnie jednostki turbodoładowane są bardzo popularne. Wszystko przez tzw. downsizng. Silniki o większej pojemności skokowej zastępuje się motorami mniejszymi, ale z doładowaniem. Do ich zalet można zaliczyć niższą masę, mniejszą emisję szkodliwych substancji i dobre osiągi.
Trzeba mieć na względzie, że turbosprężarka pracuje w trudnych warunkach. Urządzenie ma za zadanie doprowadzanie większej ilości powietrza do komór spalania, co pozwala spalić większą ilość paliw. Wykorzystuje przy tym energię spalin, które mogą się nagrzewać do temperatur rzędu 700-1000 stopni Celsjusza.
Sprzęt składa się z turbiny i sprężarki, które są osadzone na jednym wale. Jego prędkość obrotowa może wynosić 200 000 obr./min. Jak widać, turbosprężarka pracuje w trudnych warunkach. Z tego powodu jeżdżąc samochodem z turbodoładowanym silnikiem trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach.
Jak dbać o turbosprężarkę? Po uruchomieniu silnika należy wstrzymać się na ok. 20 s z gwałtownym wciskaniem gazu. Przez kilka pierwszych kilometrów nie powinno się wkręcać jednostki na wysokie obroty. Turbosprężarka jest smarowana i chłodzona olejem silnikowym. Musi on do niej najpierw dotrzeć i odpowiednio się rozgrzać, aby zapewnić jej właściwe warunki pracy.
Nie powinno się, zwłaszcza po dłuższej jeździe na wyższych obrotach, wyłączać silnika zaraz po zatrzymaniu. Na postoju przełączmy skrzynię na bieg jałowy. Z przekręceniem kluczyka w stacyjce poczekajmy ok. 30 s. Turbina w tym czasie wyhamuje i zostanie odpowiednio schłodzona. Jeżeli nie będziemy przestrzegać tej zasady, możemy doprowadzić do wyszczerbienia łopatek, a w skrajnym przypadku do pęknięcia obudowy urządzenia.
W związku z tym, że olej pełni ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu turbosprężarki trzeba kontrolować jego poziom w silniku. Olej trzeba wymieniać regularnie i nawet częściej, niż zaleca producent (np. po 15 000, a nie 30 000 km lub po prostu co roku). Lepiej zainwestować w specyfik droższy, ale wyższej jakości.
Ważne są także okresowe wymiany filtra powietrza. Cały układ dolotowy powinien być szczelny. Nawet drobiny piasku mogą spowodować zatarcie turbosprężarki.
O turbosprężarkę warto dbać ze względów finansowych. Za regenerację uszkodzonej turbiny trzeba zapłacić 500-1000 zł. Cena nowej to nawet kilka tysięcy złotych.