Kupując palnik ksenonowy na wymianę trzeba po pierwsze, wybrać właściwy typ tego elementu, a po drugie, taki model, by wytwarzane przez niego światło odpowiadało naszym potrzebom i preferencjom.
Palniki ksenonowe zużywają się albo psują, trzeba wymieniać je tak samo jak żarówki halogenowe, choć nieco rzadziej – palnik ksenonowy ma żywotność ok. 3 tys. godzin, a zatem czas jego działania jest kilkukrotnie dłuższy niż żywotność żarówki halogenowej (kilkaset godzin, czasem zaledwie 200-300).
Podobnie jak w przypadku żarówek halogenowych, jest kilka typów palników. By się dowiedzieć, w jakie palniki ksenonowe wyposażony jest nasz samochód, musimy dotrzeć do tabeli (są też aplikacje na komórkę) pomagającej dobrać palniki ksenonowe do poszczególnych modeli samochodów, albo – sposobem gospodarskim – wymontować uszkodzony palnik i następnie kupić taki sam nowy. W tym miejscu łatwo można się jednak pomylić.
Zasadniczo palniki ksenonowe występują w dwóch podstawowych kształtach: albo ze zintegrowanym zapłonnikiem (wówczas u podstawy lampy znajduje się metalowa obudowa kryjąca elektronikę), albo bez niego. Gdybyśmy postawili obok siebie dwa różne typy palników ksenonowych z zapłonnikiem albo np. cztery różne typy palników bez zapłonnika, na pierwszy rzut oka będą one wydawać nam się identyczne. Ale uwaga: nie są one zamienne, mają inne parametry, w tym napięcie zasilania, na cokołach mają też różne wytłoczki zapobiegające pomyłkom przy montażu, choć na siłę z pewnością dałoby się je „odmienić”… Nie należy tego robić! Na cokole palnika powinien być oznaczony jego typ.
A zatem po kolei: palniki ksenonowe D1S i D1R mają 35 W mocy i zasilane są napięciem 85 V. Model D1S przeznaczony jest do reflektorów soczewkowych, a D1R do reflektorów bez soczewki (na bańce ma naklejoną przesłonkę). Oba typy wyposażone są w zapłonniki. Także w przypadku wszystkich innych typów palników ksenonowych obowiązuje zasada: typ palnika, który ma „S” w nazwie, przeznaczony jest do reflektorów soczewkowych, a „R” – bezsoczewkowych.
Dalej: D2S i D2R mają takie same właściwości elektryczne, ale nie są wyposażone w zapłonniki.
Palniki D3S i D3R wyglądają podobnie jak D1S i D1R, ale ich napięcie zasilania obniżone jest do 42 V. Palniki ksenonowe D4S i D4R wyglądają tak jak D2S i D2R, ale ich napięcie zasilania to nie 85 lecz 42 V. W nowszych autach można też trafić na palniki D8S, które są wersją oszczędnościową ksenonów: mają moc obniżoną do 25W, odpowiednio niższą wydajność świetlną (ich strumień świetlny to ok. 2 tys. lumenów, o ok. 30 proc. mniej niż w przypadku „dużych” ksenonów) i w związku z tym samochód w nie wyposażony nie musi mieć spryskiwaczy reflektorów ani automatycznego poziomowania świateł.
Załóżmy, że już wiemy, jakie palniki ksenonowe mamy w aucie. Teraz wybieramy model. Podobnie jak w przypadku żarówek na rynku są mniej lub bardziej markowe, lepsze i gorsze ksenony, zaś te lepsze oferowane są w kilku wersjach. Zwróćmy uwagę na temperaturę barwową podawaną w Kelvinach (K): im jest wyższa, tym bardziej niebieskie w odbiorze światło. Palniki ksenonowe o temperaturze 4-4,5 tys. K dają najbardziej białe światło, światło o temperaturze barwowej 6500 K jest już bardzo, bardzo niebieskie w odbiorze. W każdym razie to, że na pudełku jest wyższa wartość podana w K, wcale nie znaczy, że droga będzie oświetlona jaśniej – może być wręcz przeciwnie!
Wreszcie – znów jak w przypadku żarówek halogenowych – renomowani producenci oświetlenia oferują palniki ksenonowe zapewniające podwyższone parametry oświetlenia drogi. Osobiście polecam, zwłaszcza właścicielom starszych aut, w których reflektory nieco się już wypaliły. Reflektory ksenonowe z czasem bowiem tracą swoje wyjściowe właściwości i droga przed samochodem, pomimo ksenonów, przestaje być oświetlona optymalnie.