Choć nie zawsze po kolorze spalin można wskazać konkretną usterkę, to jednak kolor jest sygnałem, w którym kierunku jej szukać.
Diagnoza po kolorze spalin? Czemu nie. Zacznijmy od tego, że w większości przypadków już sam fakt, że spaliny mają wyraźny kolor, świadczy o nie najlepszej kondycji silnika. W każdym razie po kolorze spalin można stwierdzić, czy w spalinach są produkty spalania większej ilości oleju, niedopalone paliwo albo woda.
Jak po kolorze spalin rozpoznać, że silnik spala olej? To proste: spaliny są niebieskie. Z reguły auto przydymia na niebiesko podczas przyspieszania, ale też czasem tylko wtedy, gdy silnik jest zimny. Niebieski kolor spalin jest niedopuszczalny niezależnie od okoliczności! Najczęstsze przyczyny takiego zjawiska to zużycie lub pęknięcie pierścieni tłokowych, ale też problemy z głowicą silnika – uszczelnieniem trzonków zaworowych lub ogólnym zużyciem. Olej może uciekać także z powodu zużycia turbosprężarki. Warto mieć świadomość, że spalanie oleju przez silnik nie oznacza jedynie problemu z koniecznością robienia ciągłych dolewek – to także przyspieszone zużycie katalizatorów czy filtrów cząstek stałych w dieslu, sond w układzie wydechowym, osadzanie się nagaru na świecach i komorach spalania, itd. Mówiąc krótko: gdy po kolorze spalin stwierdzamy to, co prawdopodobnie obserwujemy także, kontrolując poziom oleju, czyli że jest on spalany w dużych ilościach, powinniśmy albo decydować się na szybką naprawę, albo na przedłużanie agonii silnika przez zmianę lepkości oleju.
Znacznie ciekawsze są spaliny w kolorze czarnym. W benzyniaku przydymianie na czarno oznacza ekstremalnie zły skład mieszanki, najczęściej za sprawą usterki mechanicznej. Tyle można powiedzieć po kolorze spalin, natomiast dalsza diagnostyka powinna polegać na pomiarze kompresji (w ten sposób zwykle wiele się wyjaśnia), a także na teście elektronicznym, jakkolwiek w przypadku usterek mechanicznych kody błędów nie prowadzą wprost do usterki. Przydymianie benzyniaka na czarno często zdarza się po „przedsprzedażnych” naprawach silnika, gdy np. komuś nie chce się inwestować w wymianę tylko leciutko uderzonych przez tłok zaworów. Widzisz czarny dym, kupując używany samochód? Nie kupuj!
W dieslu wyposażonym w filtr cząstek stałych po czarnym kolorze spalin możemy rozpoznać tuning polegający na usunięciu filtra. Auto z filtrem nie powinno dymić. Poza tym czarny dymek z rury wydechowej starego diesla pojawiający się podczas ostrego przyspieszania lub na zimno jest naturalny. Gorzej, jeśli dymienie pojawia się przy każdym naciśnięciu gazu i jest intensywne – świadczy to o zużyciu układu wtryskowego i (często) ogólnym zmęczeniu silnika. Nadmierne dymienie często wiąże się z „zaczipowaniem” silnika, gdy dostaje on więcej paliwa niż może przepalić. Na dłuższą metę dymienie nie jest zdrowe dla silnika. Rada: jeśli auto dymi, a nie chcecie się z nim wkrótce rozstać, częściej wymieniajcie olej silnikowy.
Po kolorze spalin można też powiedzieć, że do komór spalania dostaje się woda: za autem pojawiają się kłęby białego dymu. Nie mam na myśli minimalnej ilości pary wodnej, która jest naturalna, gdy rano odpalamy zimny silnik, a na dworze jest zimno Im zimniej, tym więcej pary wodnej – proste! Jednak kłęby pary za autem nieustające pomimo rozgrzania silnika to znak, że mamy do wymiany uszczelkę pod głowicą, albo z innej przyczyny pojawia się nieszczelność na styku głowica-blok silnika. Pęknięcie głowicy to jedna z najbardziej ekstremalnych (kosztowo) usterek, jakie sygnalizują kłęby białego dymu.