Diagnostyka

2020.02.11

Jak uniknąć zimowych problemów z paliwem i czy wystarczy dolać czegoś do baku?

Dodatki do paliwa są odpowiedzią na różne problemy wywołane niewłaściwą jakością paliwa albo drobnymi usterkami związanymi z układem paliwowym. W niektórych przypadkach są bardzo pomocne, ale nie zawsze mają zauważalny pozytywny wpływ na działanie silnika. Kiedy zatem mogą pomóc, a kiedy nie należy na to liczyć?

Najbardziej popularnym jeszcze parę lat temu preparatem dodawanym zimą do paliwa, obecnie z racji łagodnej zimy nieco mniej potrzebnym, jest depresator czy – jak kto woli – antyżel. To środek, który obniża temperaturę blokowania zimnego filtra przez olej napędowy, obniża też jego temperaturę mętnienia. Taki preparat pozwala zachować mobilność, gdy temperatura otoczenia spada poniżej 20 stopni Celsjusza. W praktyce już kilkunastostopniowy mróz potrafi unieruchomić silnik Diesla, gdy samochód zatankowany jest „zwykłym” olejem napędowym. Temperatura blokowania zimnego filtra paliwa przez „zwykły” zimowy olej napędowy to -20 stopni Celsjusza, jednak w praktyce niektóre nowoczesne silniki Diesla reagują nerwowo już na mętnienie oleju napędowego, a to zawsze następuje znacznie wcześniej niż wytrącenie się z paliwa parafiny blokującej filtr. Antyżel zapobiega tym problemom – poprawia „zimowe” właściwości ON, nie tylko obniża temperaturę blokowania zimnego filtra (CFPP), lecz także obniża jego temperaturę mętnienia (CP – Cloud Point). Antyżele działają nie tylko, poprawiając właściwości zimowego oleju napędowego, lecz także pozwalają dostosować „przejściowe” paliwo do warunków zimowych – przydają się, gdy z różnych przyczyn mamy w baku stary olej napędowy.

Ma działać? Trzeba stosować „w ciemno!”

Podczas łagodnej zimy, gdy temperatura otoczenia nie spada poniżej -10 stopni Celsjusza, antyżele są rzadko potrzebne, jakkolwiek obowiązuje zasada: preparat dodany do paliwa, które zaczęło już mętnieć, nie pomoże – takie paliwo trzeba najpierw ogrzać, np. pozostawiając samochód w garażu. Pocieszające, że olej napędowy, z którego wytrąciła się parafina, odzyskuje pierwotne parametry po ogrzaniu – mętnienie jest procesem odwracalnym. Ważne jest też to, że jeśli zastosujemy antyżel, a z racji wysokiej temperatury otoczenia okaże się on niepotrzebny, samochód na tym nie ucierpi.

Usterka mechaniczna? Chemia nie pomoże

Są też zimowe dodatki paliwowe, które, pomagają pozbyć się wody z baku, które czyszczą wtryskiwacze paliwa, podwyższają liczbę cetanową ON czy liczbę oktanową benzyny. Takie środki nie szkodzą, jakkolwiek zauważalny ich wpływ na działanie silnika, jeśli zauważamy np. problemy z rozruchem, mogą okazać się niewystarczające. Jeśli problem tkwi np. w zużytym filtrze paliwa, jedynym rozwiązaniem jest wymiana filtra paliwa. To ważne, gdyż pompa wysokiego ciśnienia w silniku Diesla, jeśli pracuje „na sucho” z powodu zużycia filtra, ulega błyskawicznemu zużyciu, a kosztuje dużo!

Główny problem „paliwowy”? Brak serwisu!

Tak naprawdę za problemy związane z układem paliwowym najczęściej odpowiada nie samo paliwo – zatankowanie paliwa tak złego, by jego jednorazowa dawka mogła doprowadzić do usterki, obecnie zdarza się bardzo rzadko. Natomiast usterki związane z układem paliwowym wynikające z zaniedbań serwisowych albo eksploatacyjnych zdarzają się często: to gównie zaniedbanie wymiany filtra paliwa, które kończy się poważnymi awariami układów wtryskowych, jak również długotrwała jazda w okresie jesienno-zimowym z niemal pustym bakiem, która najczęściej zdarza się w samochodach zasilanych autogazem. Rada: by uniknąć problemów z paliwem, należy tankować auto w miarę możliwości zawsze do pełna, a w samochodach zasilanych gazem korzystać okresowo także z benzyny. W tym ostatnim przypadku stosowanie dodatków uszlachetniających paliwo może okazać się przydatne, zwłaszcza jeśli benzyna zawiera dużą domieszkę biokomponentów.