Diagnostyka

2023.08.02

Korekta lakieru, czyli polerowanie: jak to zrobić, żeby nie żałować?

Po korekcie lakieru – czyli gruntownym polerowaniu – lakier samochodu, który przed tą operacją sprawiał wrażenie starego i zużytego, wygląda jak nowy. Nie jest on jednak nowy. „Skorygowany” lakier jest cieńszy i nieco słabszy niż w aucie, które dopiero wyjechało z fabryki.

Sztuka wykonania korekty lakieru polega m.in. na tym, aby podczas polerowania jak najmniej go osłabić, ale też by go nie zepsuć w sposób wymagający niezwłocznej interwencji lakiernika lub bardziej profesjonalnego fachowca od polerki. Chodzi o to, by było lepiej, nie gorzej.

Jak gruby jest lakier samochodu?

Lakier samochodu składa się z kilku warstw. Na warstwę podkładu, której grubość zależy od wielu zmiennych, nałożona jest cieniutka warstwa bazy – czyli koloru. Baza ma funkcję jedynie ozdobną, dzięki niej samochód jest biały, czarny, zielony, itp. Zewnętrzną warstwę stanowi lakier bezbarwny, który chroni lakierowaną powierzchnię i nadaje jej połysk, a w rzadkich przypadkach jest matowy.

O ile podkład może mieć od kilkunastu do kilkudziesięciu mikronów grubości (mikron to tysięczna część milimetra), a baza zaledwie kilka-kilkanaście mikronów, to już lakier bezbarwny stanowi z reguły najgrubszą warstwę powłoki lakierniczej. Zwykle ma kilkadziesiąt mikronów, przy czym wartość ta w pewnych sytuacjach z czasem maleje.

Cała powłoka lakiernicza we współczesnych autach ma z reguły 80-120 mikronów, przy czym na wewnętrznych elementach karoserii lakier jest cieńszy. Trzeba też wiedzieć, że nie ma normy, która mówi i minimalnej czy maksymalnej grubości lakieru nowego samochodu – są i takie egzemplarze, które mają fabryczną powłokę o grubości 200 i takie, które mają 70 mikronów w najgrubszym miejscu.

 Z reguły lakier nakładany w warsztacie jest grubszy niż fabryczny m.in. dlatego, że nie usuwa się bez potrzeby całości starych powłok. No chyba, że lakiernik jest profesjonalistą i z jakichś względów upiera się, aby uzyskać powłokę o „fabrycznej” grubości – jest to możliwe.

Jak zużywa się lakier auta?

Lakier samochodu narażony jest na kontakt z różnymi przedmiotami – to drobinki piasku uderzające w niego podczas jazdy, owady, gałęzie, itp. Najbardziej jednak niszczące dla lakieru – poza mocniejszymi uderzeniami, które go uszkadzają – jest mycie. Najwięcej śladów pozostawiają szczotki myjni automatycznej – to niezliczona ilość mikrozarysowań widocznych w słońcu. Im ciemniejszy lakier, tym bardziej je widać. Z czasem jedne rysy nakładają się na inne, a lakier stopniowo traci połysk i świeżość. Dochodzą do tego większe rysy – ktoś oprze się o samochód, coś na niego spadnie… Swoje robi słońce, sól i chemia – zewnętrza warstwa lakieru powoli się utlenia.

Co daje polerowanie, czyli korekta lakieru

Polerując lakier, pozbywamy się części zewnętrznej, zużytej warstwy lakieru bezbarwnego. Wbrew pozorom niewiele trzeba, aby znikły rysy i zmatowienia, a lakier na nowo lśnił i cieszył oko nowością. To kilka, w ekstremalnych sytuacjach kilkanaście mikronów lakieru, czyli kilka-kilkanaście tysięcznych milimetra.

Mało, ale trzeba pamiętać, że do dyspozycji mamy warstwę lakieru bezbarwnego o grubości, powiedzmy, 40 mikronów, czasem niewiele więcej. Po każdym polerowaniu ta warstwa robi się cieńsza i cieńsza. Jak łatwo się domyślić, podczas polerowania można ją uszkodzić na wiele sposobów. Ważne zastrzeżenie: praktycznie nie da się w rozsądnym czasie i przy rozsądnym nakładzie sił wypolerować lakieru ręcznie. Służą do tego specjalne maszyny polerskie o ruchu obrotowym albo mimośrodowym wyposażone w nakładki polerskie o różnej twardości.

Jak można uszkodzić lakier podczas polerowania?

Jest wiele opcji i każdej z nich wolelibyśmy uniknąć. A zatem:

– mechaniczne przecięcie, spolerowanie „do podkładu”. Trzeba wiedzieć, że warstwa bazy (koloru) praktycznie przed niczym nie chroni, po sforsowaniu zewnętrznej warstwy bezbarwnej już po chwili jesteśmy przy podkładzie.

– przepalenie, przegrzanie – podczas polerowania wydziela się ciepło. Jakkolwiek lakier bez problemu wytrzymuje temperatury rzędu kilkudziesięciu stopni Celsjusza, to jednak powyżej pewnej granicy nagle ulega uszkodzeniu – albo bezbarwny lakier w miejscu przegrzania robi się żółty, albo traci twardość, albo się topi.

– hologramy – to specyficzne powierzchniowe uszkodzenia lakieru widoczne w słońcu. Zaburzają one naturalny wygląd lakieru, są jakby pod lakierem, najlepiej je widać na ciemnych kolorach. Widać, że „ktoś tu dłubał”, ale hologramy nie są wyczuwalne dotykiem. Nie da się ich zmyć. To skutek niefachowego polerowania zwykle polerką obrotową, zbyt twardą nakładką polerską, gdy miejscami delikatnie przegrzewamy lakier. Hologramy da się usunąć, polerując auto w sposób profesjonalny, co oczywiście wiąże się z dalszym „pocienieniem” polerowanej warstwy.

Powstaje pytanie: jak uniknąć powyższych uszkodzeń lakieru podczas polerowania?

Kilka zasad, jak bezpiecznie polerować lakier

  1. Zwłaszcza w rękach amatora bezpieczniejsze od obrotowych są mimośrodowe maszyny polerskie. Pracuje się nimi wolniej, generują one niższą temperaturę. Również niektórzy zawodowcy unikają maszyn obrotowych ze względu na wyższe ryzyko i mniej zadowalające wykończenie lakieru.
  2. Lepiej używać nakładek polerskich zbyt miękkich niż zbyt twardych. Zbyt miękka nakładka polerska sprawia jedynie, że efekt polerowania pojawia się z opóźnieniem.
  3. Bezpieczniej jest używać niskich obrotów maszyny
  4. Polerując lakier, nie spiesz się. Wypolerowanie całego samochodu trwa co najmniej kilkanaście godzin.
  5. Bezpieczniej jest używać łagodniejszych past polerskich niż zgrubnych, które szybko „ścinają” lakier
  6. Podczas polerowania należy co jakiś czas dłonią kontrolować temperaturę
  7. Nie skupiamy się na jednym małym fragmencie polerowanej powierzchni – maszyna polerska musi się przesuwać stabilnym ruchem
  8. Do wycierania lakieru używamy najwyższej jakości szmatek z mikrofibry
  9. Co jakiś czas kontrolujemy efekt, zmywając starannie resztki pasty polerskiej. Potrzebne jest do tego dobre oświetlenie i odpowiednia chemia
  10. Zanim zaczniemy pracę, warto zmierzyć grubość lakieru, aby mieć pojęcie, jaka jest szacunkowa grubość warstwy bezbarwnej

A jeśli nie jesteś pewien, czy potrafisz…

…ucz się na elemencie, którego nie szkoda zepsuć – to może być np. stara maska samochodu kupiona na złomowisku. Im droższy samochód i im delikatniejszy jego lakier, tym bardziej opłaca się powierzyć zadanie profesjonalistom. Nie są to tanie usługi, ale też nakład pracy, jaki trzeba włożyć w korektę lakieru, jest zaskakująco wysoki.