Kupiłeś nowe auto, w standardzie reflektory LED, wyjeżdżasz w nocy na drogę, a tam… zasięg rzędu 30 metrów. Biała plama przed maską, a dalej ciemność – w mieście nie jest to problem, ale poza miastem nie da się jechać. Na szczęście krótki zasięg reflektorów LED to nie w każdym aucie jest sytuacja normalna – reflektory LED ustawia się (prawie) tak samo jak tradycyjne reflektory z żarówkami.
To, jak proste i oczywiste jest ustawianie reflektorów LED, zależy od ich konstrukcji. Jeżeli reflektor LED-owy ma dwa moduły działające na podobnej zasadzie jak moduły reflektora z żarówkami, czyli jeden moduł odpowiada za światło mijania, a drugi za światło drogowe, to w ogóle nie ma problemu. Gorzej, że coraz więcej reflektorów LED ma 3 i więcej modułów. Co robić? Trzeba oczywiście rozpoznać, który moduł odpowiada za jakie oświetlenie i na podstawie tej wiedzy odpowiednio ustawić urządzenie optyczne do ustawiania świateł. W nielicznych przypadkach (tzw. reflektory matrycowe) może być konieczne ustawienie reflektorów w tryb serwisowy. Też proste, jeśli ktoś wie, jak to zrobić, i ma czym. Najczęściej po prostu włącza się w aucie z LED-ami światła mijania, podjeżdża narzędziem optycznym i szuka nim wiązki światła. Nie jest to jakiś duży problem.
Jeśli chodzi o samo ustawianie reflektorów LED, to odbywa się ono z reguły na podobnej zasadzie jak w przypadku „zwykłych” reflektorów: w obudowie reflektora znajdują się dwa pokrętła lub dwie śruby, np. ampulowe, którymi korygujemy ustawienie reflektora w płaszczyznach góra-dół i lewo-prawo. Gdy już mamy ustalony punkt odniesienia, jest to łatwe.
To, że reflektor LED po uruchomieniu wykonuje kilka ruchów lewo-prawo i góra dół, czy nawet wyświetla jakiś wzór przed autem, to, że zmienia on swoją pozycję w zależności od obciążenia auta czy prędkości jazdy, nie znaczy jeszcze, że potrafi sam się ustawić. Nie potrafi! To, co należy do obowiązku mechanika czy diagnosty na stacji kontroli pojazdów, to ustawienie pozycji wyjściowej reflektora, która jest swego rodzaju punktem odniesienia dla jego mechanizmów. Jeśli nie ustawimy poprawnie reflektorów LED, będą one świecić zawsze za nisko lub zawsze za wysoko, ewentualnie prawie zawsze bardziej na lewo lub na prawo niż to niezbędne. Dokładnie tak samo jest z reflektorami ksenonowymi – je też trzeba ustawiać!
Co ciekawe, w bardzo wielu wypadkach fabryczne ustawienie reflektorów LED jest nieprawidłowe, a przynajmniej – zbyt asekuracyjne. W rezultacie wprawdzie samochód nie oślepia pieszych i kierowców znajdujących się przed nim, ale za to jego reflektory mają niekomfortowo lub wręcz niebezpiecznie krótki zasięg z polem tuż przed maską oświetloną niczym stadion piłkarski, a dalej panuje ciemność. Czyli: gorzej być nie może! Na szczęście da się to łatwo poprawić, oczywiście czasem ze skutkiem w postaci nieznacznego pogorszenia komfortu nadjeżdżających z przeciwka.
Ale uwaga: nie wolno też przedobrzyć i ustawić reflektorów zbyt wysoko, i to nie tylko z powodu oślepiania innych. Oto bowiem jadąc w nocy na światłach drogowych szybko przekonamy się, że nadmiar światła skierowanego „w powietrze” odbija się od znaków drogowych i oślepia nas do tego stopnia, że nie sposób jechać na „długich”, a już zwłaszcza nie sposób jechać na „długich” w deszczu. Sprawa jest zatem bardzo prosta: reflektory mają być ustawione poprawnie, ani za wysoko, ani za nisko – i będzie dobrze!