Jeśli chodzi o dopuszczalny limit alkoholu we krwi rowerzysty, to jest on taki sam jak w przypadku kierowcy samochodu. W tym samym miejscu jest też próg przesądzający o niższej albo wyższej karze – łagodniej karani są rowerzyści w stanie po użyciu alkoholu niż nietrzeźwi. Kary dla rowerzystów są jednak inne niż przewidziane dla kierujących pojazdami mechanicznymi
Nie wolno jeździć na rowerze, mając we krwi 0,2 promila lub więcej alkoholu. W przypadku rowerzystów, podobnie jak w przypadku kierowców samochodów czy motocykli, mają zastosowanie progi: 0,2-0,5 promila to stan po użyciu alkoholu, natomiast stężenie alkoholu we krwi na poziomie powyżej 0,5 promila to stan nietrzeźwości.
Różnica pierwsza: jadąc po alkoholu na rowerze, nie popełniamy przestępstwa.
Niezależnie od tego, jak bardzo rowerzysta jest pijany, jego naganne postępowanie pozostaje wykroczeniem. Poziom upojenia alkoholowego ma jednak wpływ na wysokość kary:
- za jazdę na rowerze w stanie po użyciu alkoholu (0,2-0,5 promila alkoholu we krwi) sprawca podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 1000 zł
- za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) grozi rowerzyście kara aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 zł.
Różnica druga: kierowca nie może, a rowerzysta może zostać ukarany mandatem
W przypadku kierujących po alkoholu pojazdami mechanicznymi nie ma możliwości załatwienia sprawy na drodze – policjant nie ma możliwości ukarania sprawcy tego wykroczenia (a tym bardziej przestępstwa) mandatem. Jest tak m.in. dlatego, że kara za nawet stosunkowo niewielkie stężenie alkoholu we krwi (jazda w stanie „po użyciu”) składa się w przypadku kierowcy auta m.in. z obligatoryjnego zakazu prowadzenia pojazdu, które orzeka sąd.
Inaczej w przypadku rowerzysty: teoretycznie policjant może, zwłaszcza w szczególnie drastycznym przypadku, sporządzić wniosek o ukaranie sprawcy wykroczenia do sądu, ale może też skorzystać z taryfikatora mandatów, który przewiduje mandat 1000 zł albo 2500 zł – i wówczas na tym sprawa się kończy.
Różnica trzecia: rowerzysta nie straci prawa jazdy na samochód. Ale…
Kodeks wykroczeń nie przewiduje dla pijanych rowerzystów kar polegających na zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Nie ma więc obawy o utratę prawa jazdy na samochód czy motocykl. Kodeks wykroczeń przewiduje jednak opcjonalną karę w postaci zakazu prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne – a więc m.in. rowerów.
Tego ryzyka nie ma, gdy pijany rowerzysta na miejscu zdarzenia przyjmie mandat karny – wówczas sprawa nie trafia do sądu i jest niejako zamknięta.
Różnica czwarta: po alkoholu na rowerze można jeździć np. po lesie
To już drobiazg, ale warto o nim wspomnieć: przepisy karne jasno mówią, że zabrania się kierowania pojazdem mechanicznym w stanie po użyciu alkoholu (czy w stanie nietrzeźwości) „w ruchu lądowym”. A zatem jadąc po pijanemu samochodem gdziekolwiek, gdzie moglibyśmy napotkać przypadkowe osoby, popełniamy wykroczenie lub przestępstwo. W przypadku rowerzystów zakaz jazdy pop alkoholu dotyczy wyłącznie dróg publicznych, stref zamieszkania i stref ruchu – czyli jazda po alkoholu np. po ścieżce leśnej nie będzie ścigana. Ale uwaga: gdyby zdarzyło się, że jadąc po alkoholu na rowerze zrobimy komuś krzywdę, konsekwencje będą poważne – są na to odpowiednie przepisy.