Zużyte amortyzatory powodują niebezpieczne zachowanie samochodu zarówno podczas jazdy po zakrętach, jak i na prostej. Zużyte amortyzatory znacząco wydłużają też drogę hamowania.
Teoretycznie najprościej jest dowiedzieć się o zużyciu amortyzatorów podczas rutynowego przeglądu na stacji kontroli pojazdów albo w warsztacie. W praktyce testy te bywają przeprowadzane nieprawidłowo albo też ich wyniki są interpretowane nieprawidłowo, więc warto czasem, gdy badanie wykaże niską skuteczność amortyzatorów, upewnić się w tej kwestii dwa razy. Bywa jednak i tak, że amortyzatory są w takim stanie, że ich niesprawność można ocenić gołym okiem albo na podstawie zachowania samochodu na drodze.
Jeśli chodzi o testy na stanowisku do badania amortyzatorów, to przede wszystkim warto wiedzieć, że urządzenie wprawiające koło w drgania w celu sprawdzenia amortyzatorów w rzeczywistości bada zachowanie nie samych amortyzatorów lecz całego układu: amortyzatora, zespołu wahaczy, koła. Jako że jednym z istotniejszych elementów tłumiących w samochodzie jest opona, badanie amortyzatorów testerem bez uprzedniego sprawdzenia ciśnienia w kołach obarczone jest ogromnym ryzykiem błędu! Jeśli na przeglądzie coś wyjdzie źle, np. nierówna siła tłumienia amortyzatorów na jednej osi, trzeba koniecznie upewnić się, czy ciśnienie w kołach na jednej osi jest takie same. Wystarczy bowiem spuścić nieco powietrza, by drgania zanikały szybciej, co może być przez urządzenie interpretowane jako wysoka sprawność układu. Ale z kolei za wysokie ciśnienie powoduje wolniejsze tłumienie drgań. Znaczenie ma też obciążenie auta. W ogóle to są różne techniki badania amortyzatorów: jedne urządzenia wprawiają koło w drgania, a następnie obliczają sprawność amortyzatorów w procentach, a inne mają zapisane w pamięci prawidłowe zachowanie amortyzatorów poszczególnych modeli aut – to bardziej dokładna metoda. Określanie sprawności amortyzatorów w procentach jest jak najbardziej w porządku, trzeba tylko wiedzieć, jaki wynik jest prawidłowy. Np. w niektórych małych autach przednionapędowych sprawność nowych amortyzatorów na tylnej osi może wynosić niewiele ponad 30 procent, w innych z kolei 45 proc. to mało.
Często wiele mówi samo organoleptyczne badanie amortyzatorów: otóż z niesprawnego amortyzatora wycieka olej i pozostawia ślady tego wycieku. Jeśli amortyzator jest mokry od oleju, to można bez dalszego sprawdzania zamawiać dwa nowe – amortyzatory zasadniczo wymienia się parami. Także luz przy mocowaniu amortyzatora może oznaczać konieczność jego wymiany w całości.
A jak zachowuje się samochód z niesprawnymi amortyzatorami? Otóż w mieście przy niewielkich prędkościach, gdy samochód jest niezaładowany i i porusza się po drogach gładkich jak stół, można tego nie zauważyć wcale. Gdy jednak załadujemy auto i droga jest nierówna, a samochód „tańczy” na drodze, nadwozie porusza się nieustannie góra-dół, góra-dół tak, że pasażerowie siedzący z tyłu mają ochotę uderzyć głowami o dach – sprawa jest raczej jasna. Również częstsze niż wcześniej uruchamianie się ABS-u niby bez powodu może zarówno świadczyć o tym, że opony są już słabe, jak i że amortyzatory są zużyte. Zużyte amortyzatory wydłużają drogę hamowania nawet o 20 proc!
Niektórzy badają też stan amortyzatorów, bujając nadwoziem auta na postoju, co się sprawdza, gdy amortyzatory zużyte są ekstremalnie, ale jest to metoda bardzo niedoskonała.