Diagnostyka

2017.11.16

Porysowana szyba: wymieniać czy polerować?

Niektórzy po tym, w jakim stanie jest przednia szyba samochodu, próbują ocenić jego przebieg. Jest to o tyle słuszne, że szyba naturalnie, stopniowo zużywa się w czasie użytkowania. Bywa też, że całkiem dobra jeszcze szyba porysuje się nagle z powodu usterki wycieraczek. Da się ją uratować?

Porysowana szyba auta nie tylko pogarsza komfort jazdy – taka szyba jest też niebezpieczna; w nocy albo podczas jazdy pod słońce światło rozprasza się na rysach i odpryskach, powoduje, że nasz wzrok skupia się na przedniej szybie zamiast na obiektach położonych kilkadziesiąt-kilkaset metrów przed autem. Dobrze jest mieć szybę gładką i przejrzystą!

Najprościej jest wymienić szybę na nową. Niektórzy podchodzą do tej opcji niechętnie, zakładając, że kiedyś będą sprzedawać samochód i wówczas po roku produkcji szyby będzie można stwierdzić, że szyba była wymieniana; a jeśli była wymieniana, to pewnie samochód ma za sobą wypadek. Inni boją się, że coś się nie uda, że szyba będzie wklejona krzywo albo że przy okazji coś się połamie. Inni jeszcze kalkulują: wprawdzie nowa szyba-zamiennik to wydatek rozsądnych kilkuset zł, ale już oryginalna szyba kosztuje np. 2 tysiące zł – a to już dużo; a bywa i tak, że zamiennika nie ma. A nie dałoby się starej szyby wypolerować?

Teoretycznie szkło się poleruje. Zapomnijcie jednak o wypolerowaniu szyby za pomocą łatwo dostępnych środków typu mleczko polerskie plus szmatka. Nie ma szans! Większość takich środków polerskich może co najwyżej szybę głęboko doczyścić, nadaje się do wypolerowania reflektorów z tworzywa – i tyle. Do polerowania szyb można użyć tlenku ceru, ale znów – ręcznie tego nie da się zrobić. Również filc nałożony na polerkę do lakieru to środek dalece za słaby, by wypolerować szybę porysowaną na całej powierzchni ze starości albo miejscowo głębiej uszkodzoną np. przez stelaż wycieraczki.

Polerowanie szyby, owszem, jest możliwe, ale wygląda to tak: przed polerowaniem cały samochód trzeba zabezpieczyć folią, pozostawiając odsłoniętą tylko szybę. Fachowiec najczęściej posługuje się dość twardą tarczą nałożoną na wiertarkę, poleruje krawędzią tej tarczki, posypując szybę preparatem polerskim i spryskując wodą. Polerkę prowadzi się raz przy razie wykonując ruchy góra-dół, góra-dół, a potem lewa-prawa, lewa-prawa – i tak godzinami, raz przy razie; tylko tak można zapewnić równomierność spolerowania całej powierzchni. Nie da się tego zrobić w czystym eleganckim warsztacie, gdyż preparat pryska na wszystkie strony i brudzi. Jakiekolwiek próby przyspieszenia pracy albo minimalna niechlujność powodują, że albo szyba pęka, albo poleruje się nierówno – powstaje wklęsłość, która zaburza optykę szyby, a jeszcze uniemożliwia poprawną pracę wycieraczek. Tak to się zresztą najczęściej kończy.

Polerowanie szyby opłaca się więc wyłącznie w przypadku drogich aut, no i samochodów zabytkowych, w których oryginalność szyby jest istotna i cena usługi nie gra roli, albo gdy nie ma alternatywy. Takie wielogodzinne profesjonalne polerowanie – jak łatwo się domyślić – kosztuje tyle, co nowa szyba wraz z wymianą, przynajmniej w większości przypadków, a jeszcze coraz trudniej o chętnych, którzy podejmują się takich prac.

Tymczasem wymiana szyby to dla fachowców rzecz rutynowa i wbrew pozorom wcale nie ryzykowna. Zupełnie nie rozumiem też, dlaczego ktoś miałby po roczniku szyby sprawdzać, czy auto nie było „bite” – szkło się tłucze – szkło się wymienia. Generalnie polecam wymianę szyby, jeśli ta, którą mamy, jest stara i zużyta. Jazda z nową szybą to przyjemność!