Samochód, który jako nowy miał przyjemny, stłumiony dźwięk, często zaczyna nieprzyjemnie brzęczeć podczas przyspieszania albo podczas postoju na wolnych obrotach. Zewnętrzny wygląd układu wydechowego nie wskazuje na usterkę. Co zatem może być przyczyną?
Sprawdzanie układu wydechowego, który zaczął brzęczeć lub wydawać inne nienaturalne odgłosy, warto zacząć od rzeczy najbardziej prozaicznych, stosunkowo łatwych w diagnostyce i tanich; potrzebny jest tylko podnośnik lub kanał, który pozwoli nam dokładnie obejrzeć auto od spodu. Do typowych usterek układu wydechowego należy urwanie gumowych, a czasem metalowych wieszaków; jeśli to się stanie, wydech albo obija się, albo dotyka do podwozia samochodu – efektem są stuki albo głuchy odgłos, który może pojawiać się i znikać wraz z ruchami elementów układu wydechowego. Najczęściej naprawa trwa chwilę i polega na zamontowaniu nowych wieszaków; wbrew pozorom już w kilkuletnich samochodach gumowe wieszaki tłumików są często albo pourywane, albo są o krok od zerwania. By mieć pewność, że tłumiki są zamontowane prawidłowo, trzeba silnie nimi pobujać – nie powinny w tym czasie obijać się o elementy podwozia.
Zdarza się jednak, że brzęczenie układu wydechowego albo po prostu wzrost głośności auta wynika z wewnętrznej usterki jednego z tłumików – usterka ta może być z zewnątrz niewidoczna, a kwalifikuje tłumik do wymiany. Czy konieczne jest użycie oryginalnego tłumika? Absolutnie nie, jakkolwiek wygląd zamienników często odbiega od wyglądu części oryginalnych; w przypadku wielu aut zastosowanie taniego zamiennika nie wpływa negatywnie na głośność auta, jakkolwiek są wyjątki.
Najdroższą usterką układu wydechowego są awarie katalizatora, w którym np. popękał ceramiczny wkład i który obija się oraz rezonuje podczas dodawania gazu. To właśnie usterki katalizatorów często bywają odpowiedzialne za wysoki poziom hałasu, jaki przedostaje się do wnętrza, zwłaszcza podczas przyspieszania. Jak dochodzi do popękania i wykruszania się wkładu ceramicznego katalizatora? Najczęściej w wyniku szoku termicznego: katalizator ma tym wyższą temperaturę, im ostrzej jedziemy, jeśli mając silnie rozgrzany katalizator wjedziemy w głęboką kałużę i dojdzie do gwałtownego schłodzenia katalizatora, jego wkład może popękać. W tym momencie zaczynają się wydatki – nowy katalizator może kosztować nawet kilka tysięcy zł, zaś zastąpienie go zwykłym tłumikiem nie tylko jest niezgodne z prawem (wiele aut po zastąpieniu katalizatora tłumikiem nie spełnia nawet tych liberalnych norm emisji spalin, które obowiązują na dorocznym obowiązkowym przeglądzie), nie wycisza też układu wydechowego do pierwotnego poziomu (dobry katalizator nie tylko oczyszcza spaliny, lecz także znakomicie tłumi hałas). W wielu autach po pozbyciu się katalizatora pojawiają się problemy natury elektronicznej – sonda umieszczona za katalizatorem wskazuje na jego usterkę, może to powodować wchodzenie silnika w tryb awaryjny. W takiej sytuacji najsensowniejszym rozwiązaniem, o ile nie chcemy inwestować w nowy oryginalny katalizator, jest montaż w jego miejsce katalizatora uniwersalnego, przy czym warto mieć na uwadze, że katalizator metalowy, który często jest tańszy, jest głośniejszy niż katalizator ceramiczny.