Patrząc zza kierownicy niemal nie sposób kategorycznie stwierdzić, że ustawienie reflektorów naszego auta jest optymalne. W praktyce niemal zawsze można i należałoby je poprawić.
Na ile wystarcza staranne ustawienie reflektorów? Do najbliższej wymiany żarówki, nie dłużej! Każdy reflektor zbudowany jest bowiem tak, że współpracuje idealnie tylko z wzorcową żarówką. Te żarówki, które występują w sprzedaży, mają spełniać obowiązujące normy i tak jest w przypadku tzw. markowych produktów. Rzecz w tym, że norma przewiduje pewne dopuszczalne odchyłki w geometrii żarówek. Minimalne przesunięcie żarnika w jednym reflektorze niewiele zmienia, w innym zdecydowanie pogarsza jakość oświetlenia drogi!
Zresztą tzw. markowe produkty to nie jest to, o co kierowcy (przynajmniej niektórzy) pytają w pierwszej kolejności. Są one droższe od wielu innych, a dla wielu kierowców żarówka to żarówka – ma świecić i niewiele kosztować. Niestety, tanie dalekowschodnie produkty często nie spełniają norm i po włożeniu do reflektora światło kierowane jest wszędzie, tylko nie tam, gdzie powinno. Ustawienie reflektorów w takiej sytuacji z reguły poprawia jakość oświetlenia drogi, choć nie zawsze całkowicie rozwiązuje problem. Jednak bez ustawienia świateł po zmroku jesteśmy zagrożeniem na drodze!
Zbyt mocne światło zagrożeniem na drodze
Z punktu widzenia kierowcy światła są dobre, jeśli przed autem widzimy jasną plamę światła. Im jaśniej, tym lepiej! W praktyce „stadionowe” oświetlenie tuz przed samochodem wcale nie jest dobre, gdyż za jasną plamą światła,w odległości 40-70 metrów przed autem, widać ciemność. Nie tylko obiekty w tej odległości są źle oświetlone, lecz także wzrok kierowcy adaptuje się do jasnego oświetlenia tuż przed samochodem. W takiej sytuacji nie mamy najmniejszych szans na skuteczną reakcję, gdy np. na drodze przed samochodem pojawi się dzikie zwierzę. Zobaczymy je prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy pojawi się w oświetlonym polu, czyli za późno!
Prawidłowe ustawienie reflektorów
Dobre ustawienie reflektorów powoduje, że reflektory „celują” w drogę przed autem i prawe pobocze w odległości 50-70 metrów przed samochodem, a czasem dalej – wszystko zależy od jakości reflektorów i żarówek. Zasięgu świateł mijania nie można regulować dowolnie, ponieważ trzeba brać pod uwagę także oślepianie jadących z przeciwka. Ważne jest też samooślepianie, czyli emisja rozproszonego światła na wysokości wzroku kierowcy. Jest tylko jedno dobre ustawienie reflektorów: optymalne – gdy sami mamy zapewniony możliwie daleki zasięg świateł, nie oślepiamy innych i siebie oraz nie powodujemy gniewnego mrugania światłami drogowymi w naszą stronę.
Warto wiedzieć, że ustawienie reflektorów może się rozkalibrować także w aucie, w którym nikt nie wymieniał żarówek. Jeśli mamy np. reflektory ksenonowe, jest bardzo prawdopodobne, że nie wymieniamy źródeł światła (palników) przez kilka lat. Nie znaczy to jednak, że świateł nie trzeba ustawiać! Także reflektory ksenonowe, nawet te z aktywnym poziomowaniem, podlegają ustawianiu – w tym przypadku koryguje się ich pozycję wyjściową tak, by także po zadziałaniu fabrycznych korektorów ustawienia lamp światło było kierowane we właściwą stronę i miało odpowiedni zasięg.
Pusty bagażnik podczas ustawiania świateł
Na koniec rada: jeśli jedziecie do warsztatu w celu ustawienia świateł, wyjmijcie z bagażnika ciężkie przedmioty – mają one wpływ na właściwe ustawienie reflektorów. Podczas sprawdzania i ustawiania lamp możecie zająć miejsce za kierownicą, by auto było obciążone tak, jak zazwyczaj na drodze. Przed ustawieniem reflektorów warto wymienić żarówki na nowe, by całej procedury nie trzeba było po krótkim czasie powtarzać.