Wymiana napędu rozrządu to czynność serwisowa, której nie wolno „przeciągać”. Grozi to bowiem – poza nielicznymi wyjątkami – zniszczeniem silnika.
Producenci podają interwały wymiany napędu rozrządu w przebiegu i w latach. Napęd rozrządu (czyli w praktyce paski zębate i rolki, napędy łańcuchowe rzadziej mają określony interwał wymiany) zużywają się w wyniku pracy (czyli np. po 120 tys. km) i ze starości (np. po 5 latach, zdaniem producenta, nie są już godne zaufania). Należy zatem sprawdzić, co na temat wymiany napędu rozrządu w naszym samochodzie mówi producent i do tych zaleceń się stosować.
Zalecenia producenta robione w chwili, gdy samochód opuszcza fabrykę to jedno, a praktyka to… często co innego. Zdarza się bowiem, że w jakimś typie silnika paski pękają wcześniej, to znaczy pojawiają się takie przypadki. Bywa, że producenci zmieniają interwały, dostosowując je do realiów, o czym właściciel auta może nie wiedzieć, ale mechanik powinien wiedzieć i powinien zaproponować klientowi tego rodzaju usługę. Z reguły w tych kwestiach mechanicy wiedzą, co mówią…
Zdarza się jednak i tak, że do napędu rozrządu trzeba zajrzeć o wiele wcześniej niż zaleca producent i to nie z tego powodu, że stwierdzono powtarzającą się usterkę w danym modelu, ale dlatego, że silnik naszego samochodu ma indywidualny problem, który słychać.
W przypadku paskowego napędu rozrządu może pojawić się hałas dochodzący z okolic jednej z rolek napinających, a jeśli pasek rozrządu napędza inne elementy, np. pompę wody – z okolic pompy wody. Jeżeli słychać łożysko któregokolwiek elementu należącego do grupy napędzanych paskiem napędu rozrządu, trzeba wiedzieć, że w każdej chwili to łożysko może się rozpaść i zablokować. Zablokowane łożysko zerwie pasek, zawory w głowicy zderzą się z tłokami silnika, i koniec jazdy, a zwykle i koniec silnika (tego typu naprawy coraz częściej kosztują więcej niż używany silnik w całości).
Okazuje się jednak, że teoretycznie wieczne łańcuchowe napędy rozrządu sprawiają nawet więcej problemów niż napędy paskowe! Jest bardzo wiele silników, w których łańcuch zaczyna grzechotać podczas przyspieszania albo rozrząd wydaje grzechoczące, metaliczne dźwięki przez kilka-kilkanaście sekund po uruchomieniu silnika. Takich pojedynczych przypadków, jak często mówią mechanicy w serwisach autoryzowanych, są tysiące.
Przyczyną problemów są zbyt cienkie, delikatne łańcuchy, zbyt miękkie koła zębate, a także nie dość częsta wymiana oleju w silniku. Co ma olej do napędu rozrządu? Ano ma – olej jest często medium sterującym napinaczami łańcucha. Jeśli olej z powodu zmienionej z powodu zużycia lepkości oleju osiąga w napinaczu łańcucha właściwe ciśnienie nie po ułamku sekundy lecz po 5 sekundach, to przez 5 sekund łańcuch obija się po ślizgach często wykonanych z tworzywa sztucznego, niszczy te ślizgi i sam się rozciąga. Z kolei rozciągnięty łańcuch ścina koła zębate – i do przeskoku łańcucha z każdym kilometrem bliżej.
Najgorsze, z punktu widzenia właściciela auta jest to, że paski są tanie i wymienia się je łatwo, a łańcuchy z kołami zębatymi bywają drogie, zaś ich wymiana dość skomplikowana. Tak czy inaczej interwał wymiany napędu rozrządu jest ważny, ale jakiekolwiek odgłosy z okolic tego układu oznaczają, że z interwencją nie ma co zwlekać – czasem wymianę trzeba po prostu przyspieszyć lub wykonać, choć producent wcale tego nie zakładał.
