Blog

2021.11.26

Idzie zima? Wymień filtr kabinowy!

Owszem, zimą nie ma problemu z pyleniem roślin i wydaje się, że jak nie ma wiosenno-letnich alergii, to filtr kabinowy w zasadzie jest niepotrzebny. A tymczasem jesień czy początek zimy to ten moment, kiedy szczególnie warto wymienić filtr kabinowy i właśnie w tym momencie można spodziewać się związanej z tym najbardziej odczuwalnej poprawy komfortu podróżowania.

Wprawdzie jesienią i zimą w powietrzu nie ma pyłków pochodzenia roślinnego, ale właśnie filtr kabinowy jest ich pełen. Zgromadzone latem w filtrze zanieczyszczenia raczej nie dostaną się do wnętrza samochodu, jednak zatkany filtr kabinowy bardzo skutecznie ogranicza przepływ powietrza. Nie bez powodu bardzo wielu klientów warsztatów samochodowych jesienią skarży się na zaparowane szyby, na co nie pomaga żadna dostępna w sklepach chemia wcierana w szkło. Faktycznie, żadna chemia nie pomoże, jeśli w samochodzie zablokowany jest układ wentylacji wnętrza!

Wymienisz filtr – zaparowanie szyb zniknie!

Zablokowany przepływ powietrza to jedno, a gnijące w nim resztki organiczne – to drugie. Pozbywając się starego filtra wraz z zanieczyszczeniami nie tylko odblokowujemy swobodna cyrkulację powietrza, ale też pozbywamy się „zapasu” substancji, które u wielu ludzi wywołują reakcję alergiczną!

Jeśli w aucie jest dobry dostęp do filtra kabinowego, a mamy właśnie niekończące się problemy z parowaniem szyb (to naturalne o tej porze roku, tym bardziej, że w powietrzu jest dużo wilgoci), można zrobić prosty test i filtr po prostu wyjąć. Jest duże prawdopodobieństwo, że zaparowanie szyb natychmiast zniknie, wystarczy je tylko umyć.

Wymiana filtra, dezynfekcja układu

Niestety, nie w każdym samochodzie jest łatwy dostęp do filtra kabinowego umieszczonego w schowku naprzeciwko pasażera (w wielu autach konieczne jest albo zdemontowanie podszybia, albo np. pedału gazu), nie jest też łatwo przy okazji skutecznie zdezynfekować, odgrzybić cały układ wentylacji – dlatego jest to raczej operacja warsztatowa. Odgrzybianie to zdecydowanie zalecana czynność związana z wymianą filtra kabinowego – w każdej, ale to w każdej klimatyzacji rozwijają się szkodliwe drobnoustroje, w tym grzyby! Nie należy też przez dłuższy czas jeździć bez filtra kabinowego, jeśli układ wentylacji w naszym samochodzie jest do niego przystosowany – jazda bez filtra spowoduje zabrudzenie układu w przestrzeniach, które trudno jest oczyścić! Inna rzecz, że doraźnie samo wyjęcie zabrudzonego wkładu filtra zdecydowanie pomaga.

Jak powinna wyglądać kompleksowa obsługa układu wentylacji wnętrza? Po wymontowaniu starego filtra kabinowego jego obudowę trzeba starannie odkurzyć, a następnie za pomocą specjalnego preparatu z sondą należy zdezynfekować układ chemicznie, wprowadzając w kanały środek bakterio- i grzybobójczy. Opcjonalnie – warto, jeśli w samochodzie utrzymuje się nieświeży zapach – należy zastosować ozonowanie. To wciąż niedoceniany zabieg, który skutecznie zabija szkodliwe drobnoustroje, w tym bakterie i wirusy, co powoduje odczuwalne odświeżenie wnętrza.

Także zimą jeździmy z klimą!

Ważne: zimą domyślnie należy jeździć z włączoną klimatyzacją – ona oczywiście pracuje przy minimalnym obciążeniu, nie chłodzi przecież, natomiast zapewnia suche, przejrzyste szyby, ale też sama się konserwuje. Wyłączenie klimatyzacji na kilka miesięcy może skończyć się jej usterką!

Jeśli w ogólnie sprawnym samochodzie włączenie klimatyzacji nie powoduje natychmiastowego odparowania szyb, to domyślnie należy zdecydować się na wymianę filtra kabinowego. To pomaga w 95 przypadkach na 100 – nie we wszystkich, bo przecież zdarzają się też inne usterki. Ale to akurat podczas wizyty w warsztacie można zdiagnozować. Sam fakt, czy filtr jest zużyty czy nie, można ocenić na oko – po zdjęciu jego osłony.