Blog

2022.07.21

Jak zmniejszyć zużycie energii w aucie na prąd?

W sytuacji deficytu energii elektrycznej i nadchodzących podwyżek cen prądu także użytkownicy samochodów elektrycznych zaczynają liczyć, ile „palą” ich samochody. Tymczasem zwłaszcza w przypadku kierowców, którzy z napędem elektrycznym mają do czynienia od niedawna, jest zwykle przestrzeń, aby zużycie prądu przez samochód obniżyć o 20, a nawet o 30 proc.

Obniżenie zużycia energii w aucie na prąd ma sens nie tylko w kontekście. To również kwestia kosztów eksploatacji. Jeśli wraz z nowym rokiem wejdą w życie zapowiedzi o ograniczeniu ilości taniej energii przypadającej na gospodarstwo domowe, jazda elektrykiem przestanie być tania. No chyba, że istotnie obniżymy zużycie prądu przez samochód. Aby to osiągnąć, warto pamiętać o kilku zasadach.

1. Jeśli nie musisz, nie ładuj baterii do pełna.

Ładowanie akumulatora samochodu elektrycznego do poziomu ok. 80 proc. zamiast do pełna przynosi szereg korzyści. To nie tylko znaczące spowolnienie procesu degradacji baterii, lecz także zmniejszenie zużycia prądu podczas jazdy. Dlaczego? Otóż cechą wszystkich współczesnych samochodów elektrycznych jest odzyskiwanie energii z hamowania. Gdy naciskamy pedał hamulca, hamulce tarczowe uruchamiane są jedynie w ostateczności. W normalnych warunkach naciśnięcie hamulca sprawia, iż silnik pojazdu zaczyna działać jak prądnica – stawia mocny opór uzależniony od tego, jak mocno naciskamy hamulec. Auto zwalnia, zaś prąd wygenerowany przez układ napędowy wraca do akumulatora. Ten proces nazywany jest rekuperacją. Jednak rekuperacja działa jedynie w ograniczonym stopniu, gdy akumulator jest pełny bądź prawie pełny – jeśli nie ma co zrobić z nadmiarową energią, auto podczas hamowania korzysta z układu hamulcowego. Rekuperacja działa w pełnym zakresie, gdy poziom naładowania baterii spada do ok. 80 proc. Powyżej tej granicy zdolność akumulatora do szybkiego przyjmowania energii stopniowo spada.

2. Hamuj z umiarem

Jeśli to możliwe, hamuj w taki sposób, aby wystarczyło hamowanie silnikiem. Gdy oczekujemy gwałtownego hamowania, rekuperacja okazuje się nie dość skuteczna – wtedy uruchamiają się hamulce, a energia zamiast wracać do akumulatora, zamieniana jest w hamulcach na ciepło i „ucieka”.

3. W mieście używaj trybu zwiększonej rekuperacji

W starszych autach kierowcy mają do dyspozycji tryb zwiększonej rekuperacji, który włącza się np. poprzez wybranie trybu „B” za pomocą lewarka wyboru trybu jazdy. W nowszych modelach poziom automatycznego odzyskiwania energii z hamowania można dość płynnie regulować. Wybór trybu „B” sprawia, że odjęcie gazu od razu wprowadza auto w tryb hamowania silnikiem – zwykle do poziomu prawie maksymalnego. Aby jeździć płynnie w tym trybie (albo innym „maksymalnym”), trzeba trochę poćwiczyć, niemniej zwykle przynosi to oszczędności.

4. Unikaj bardzo krótkich tras, zwłaszcza gdy jest zimno lub gorąco.

Tuż po uruchomieniu auta zużywa ono mnóstwo energii na osiągnięcie optymalnej dla kierowcy temperatury wnętrza. W skrajnych przypadkach, zwłaszcza w przypadku aut z obszernym wnętrzem, więcej energii zużywanych jest na ogrzanie kabiny (ale też baterii) niż na napędzanie samochodu. Podobnie jest z klimatyzacją: w ruchu miejskim jest ona istotnym „pochłaniaczem” energii zgromadzonej w akumulatorze, a pracuje najbardziej wydajnie przez pierwsze kilka minut od uruchomienia samochodu.

5. W trasie obowiązuje zasada: im wolniej jedziesz, tym mniej zużywasz prądu.

Z tego względu zdecydowana większość samochodów elektrycznych ma elektronicznie ograniczoną prędkość do poziomu 160 km/h lub mniej – np. 140 km/h. To jednak wartości skrajne – zwykle już powyżej 120 km/h poziom zużycia energii jest daleki od optymalnego. 

6. Wybieraj trasę krótszą, choćby nawet „wolniejszą”

Opcja dostosowania trasy do napędu pojazdu jest obecna w popularnych programach nawigacyjnych. W przypadku aut na prąd zdecydowanie bardziej opłaca się jechać trasą krótszą, choćby i wolniejszą. Mając do pokonania 400 km autostradą albo 320 km poza autostradą, lepiej wybrać tę drugą opcję – i tak na autostradzie nie będziemy jechać z maksymalną dozwoloną prędkością!

7. Pilnuj ciśnienia w oponach

Prawidłowe ciśnienie opon jest w samochodzie elektrycznym ważniejsze nawet niż w aucie spalinowym. Elektrykiem jeździmy wolniej niż np. dieslem, dlatego opory toczenia mają istotniejszy wpływ na ogólny poziom zużycia energii niż w samochodzie spalinowym. W aucie, które jeździ szybko, ogromne znaczenie ma aerodynamika; gdy auto jeździ wolniej, rośnie rola oporów toczenia. Z tego względy ciśnienie w oponach należy kontrolować rutynowo przynajmniej raz w miesiącu i dostosowywać je do obciążenia, ilekroć mamy zamiar pokonać dłuższy dystans z większym ładunkiem albo z kompletem pasażerów.

8. Używaj odpowiednich opon

Auta na prąd fabrycznie wyposażane są w opony „wolniejsze”, ale za to mające minimalny możliwy opór toczenia. Przykład: Volkswagen ID. Buzz fabrycznie jest wyposażany w opony Continental EcoContact™ 6 z indeksem prędkości Q (do 160 km/h). Tego typu ogumienie gwarantuje minimalne możliwe opory toczenia, a zatem wpływa na obniżenie zużycia energii. Mając starszy samochód na prąd, który wymaga wymiany opon, należy pamiętać o kupowaniu opon „eko” – możliwie niskooporowych, a jednocześnie bezpiecznych. W autach na prąd korzystanie z ogumienia klasy premium zwykle zwraca się z naddatkiem. 

9. Gorący akumulator to mniej wydajny akumulator – nie przegrzewaj go!

Większość „aktualnych” modeli samochodów elektrycznych wyposażona jest w wydajne, wodne chłodzenie pakietu baterii. Niektóre modele jednak korzystają z chłodzenia pasywnego – akumulator oddaje ciepło niczym kaloryfer. Takie auta są szczególnie wrażliwe na długotrwałą jazdę z wysoką prędkością albo na częste silne przyspieszenia. Bateria w takich warunkach silnie się rozgrzewa i wówczas narażona jest nie tylko na przyspieszoną degradację, ale też dochodzi do zwiększonych strat energii, która jest zamieniana w ciepło.

10. Staraj się jeździć płynnie

Choć przyspieszenie, jakie oferuje napęd elektryczny, jest niezwykle przyjemne – samochód przyspiesza płynnie i mocno od samego startu – to jednak częste hamowanie i przyspieszanie wiąże się z marnowaniem energii. Jest dokładnie tak jak w samochodzie spalinowym. Jakkolwiek mądrze hamując, można zapobiec marnowaniu znacznej części energii, to jednak część zostanie zamieniona w ciepło – im więcej gwałtownych przyspieszeń, tym większe będą straty energii.