Klimatyzacja

2016.04.05

Nietypowe odgłosy po włączeniu klimatyzacji. Co to może być?

Klimatyzacja w aucie nie jest układem działającym bezgłośnie. Odgłosy po włączeniu klimatyzacji mogą być naturalnym dźwiękiem towarzyszącym jej pracy, ale mogą też zwiastować usterkę.

Klimatyzacja w aucie, nawet jeśli wydajnie chłodzi, może być irytująca. Przyczyną są pojawiające się różne odgłosy po włączeniu klimatyzacji. Może to być terkotanie, stukanie, syczenie ciągłe, a czasem okresowe „posapywanie”, popiskiwanie albo nawet przeciągły, jednostajny pisk. Większość z tych odgłosów powinna nas zaniepokoić, zacznijmy jednak od normalnych dźwięków działania klimy. Naturalne odgłosy po włączeniu klimatyzacji to po pierwsze, stuk sprzęgła: włączeniu klimy (w niektórych autach klimatyzacja włącza się domyślnie i sprzęgiełko kompresora wydaje z siebie cichy stuk np. po kilku sekundach od włączenia silnika) towarzyszy puknięcie z okolic kompresora, które może być jednorazowe (kolejny stuk wiąże się z wyłączeniem klimatyzacji) lub też słychać je co jakiś czas – sprężarka nie musi pracować bez przerwy, różne układy mają różne ustawienia i to, co nas powinno zaniepokoić, to stuki sprzęgła związane z pracą klimatyzacji, których dawniej nie było, albo zmiana częstotliwości tych odgłosów. Należy jednak mieć świadomość, że sprzęgiełko nigdy nie jest bezgłośne, a natężenie hałasu, które do nas dociera, zależy od położenia kompresora i wygłuszenia przedziału silnikowego.

Za nieprawidłowe odgłosy po włączeniu klimatyzacji należy jednak uznać terkotanie lub głośne buczenie z okolic kompresora. Zużyty kompresor hałasuje (czasami do usterki przyczynia się kilkumiesięczna, sezonowa bezczynność tego urządzenia) i warto się nim zainteresować, dopóki potencjalnie nadaje się on do regeneracji. Gdy się zatrzyma, czekają nas dodatkowe wydatki za zerwany pasek, często uszkodzony napinacz, za kupno nowego kompresora (uwaga, może być drogo!), ewentualnie – w zależności od tego, co jest napędzane tym samym paskiem – czeka nas holowanie auta do warsztatu. Na marginesie: kompresor może hałasować także wtedy, gdy klimatyzacja jest wyłączona i wówczas można podejrzewać usterkę łożyska koła pasowego.

Odgłosy po włączeniu klimatyzacji przypominające terkotanie, a zwiastujące usterkę, mogą pochodzić także spoza kompresora – to np. zużyty napinacz paska. Jeśli włączeniu klimy towarzyszy pisk, to po prostu ślizga się pasek. Albo kompresor stawia zbyt wysoki opór (gorzej), albo pasek jest za luźny (to łatwo naprawić).

Klimatyzacja może też syczeć. Nienaturalne odgłosy tego typu mogą mieć związek z różnymi nieprawidłowościami, a najprostsza to… zbyt mało czynnika w układzie. Nowoczesne klimatyzacje są umiarkowanie szczelne, nawet coroczny ubytek znacznej ilości czynnika wcale nie musi oznaczać naprawialnej nieszczelności, to może być cecha urządzenia. Takie problemy usuwa się podczas rutynowego przeglądu klimatyzacji, któremu towarzyszy przefiltrowanie i uzupełnienie czynnika.

Syczenie może wynikać też z niskiej sprawności układu spowodowanej zużyciem chłodnicy. Chłodnice klimatyzacji, zwłaszcza w nowych samochodach, wykonywane są z tak cienkiego materiału, że po 4-5 latach lamelki takiej chłodnicy są na oko powgniatane, poniszczone, zresztą „zderzenie” z nawet niewielkim kamieniem może prowadzić do uszkodzenia urządzenia i ucieczki gazu.

Posapywanie klimatyzacji i syczenie (w niektórych układach, o ile nie nazbyt głośne – całkowicie naturalne!) może być też spowodowane zbyt dużą ilością oleju w układzie, który sprawia, że pojawia się w nim zbyt wysokie ciśnienie i zawór upustowy działa w nieoptymalnych warunkach. Zanim jednak pojawicie się w warsztacie, by skrócić diagnostykę i ułatwić mechanikowi zadanie, dobrze się zastanówcie: czy niepokojący was objaw pojawił się nagle, czy stopniowo narastał? Czy kiedykolwiek wcześniej korzystaliście z klimatyzacji w tym aucie, czy kupiliście samochód w takim stanie? Czy, jeśli wcześniej układ był waszym zdaniem sprawny, pozwoliliście klimatyzacji na np. półroczną bezczynność? Jak często musieliście w przeszłości „dobijać” klimatyzację? Uwierzcie, szczere „zeznanie” pomaga mechanikowi i obniża koszty naprawy. Czasem bowiem, zamiast bez sensu po raz kolejny uzupełniać czynnik, najlepiej układ „rozpiąć”, wypłukać, szczegółowo zdiagnozować, wymienić osuszacz i napełnić od początku nowym olejem oraz czynnikiem. Wtedy już musi działać poprawnie i nienaturalne odgłosy po włączeniu klimatyzacji ustąpią.