Blog

2024.08.20

Mandat z fotoradaru: co grozi za odmowę wskazania kierującego?

Fotoradary oraz inne urządzenia służące do automatycznego rejestrowania wykroczeń drogowych nie zawsze gromadzą materiał, który w prosty sposób pozwala ustalić osobę, która popełniła wykroczenie. Przepisy jednak mówią wprost, że właściciel samochodu czy motocykla ma obowiązek wskazać, kto we wskazanym okresie kierował pojazdem czy też nim dysponował. Pojawia się pytanie: co mu grozi, jeśli nie wskaże tej osoby, bo nie chce lub nie pamięta?

Kilka lat temu odmowa wskazania kierowcy była jednym z domyślnych wyborów właścicieli pojazdów poproszonych o przyjęcie mandatu np. za przekroczenie prędkości zarejestrowane przez fotoradar bądź też o wskazanie osoby, która w danym czasie kierowała bądź też miała prawo dysponowania samochodem. Było tak, ponieważ mandat „za niewskazanie” był taki sam lub niewiele wyższy od mandatu za wykroczenie drogowe. Odmowa wskazania kierującego nie jest jednak wykroczeniem drogowym, tylko „po prostu wykroczeniem” – a zatem ukarany grzywną nie dostaje punktów karnych. Opłacało się „nie pamiętać”.

Sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą Kodeksu wykroczeń oraz taryfikatora mandatów – grzywny „za niepamięć” radykalnie wzrosły i od tego momentu niewskazanie kierującego opłaca się tylko w nielicznych przypadkach. Zawsze wiąże się to z dość wysoką odpowiedzialnością finansową.

Postępowanie mandatowe albo grzywna od sądu

Podobnie jak w przypadku wszystkich wykroczeń drogowych właściciel samochodu, który odmówi wskazania, kto kierował – bez względu na to, czy to on sam czy ktoś inny – może zostać ukaranym mandatem, sprawa jednak może też oprzeć się o sąd. Dla wszystkich zainteresowanych najprostszym rozwiązaniem jest mandat, ale żeby doszło do ukarania mandatem, ukarany musi się na to zgodzić, no i organ nakładający karę musi mandat zaproponować. Bywa i tak, że zdaniem np. policjanta nawet maksymalna kwota, na jaką może opiewać mandat, jest za niska – i wtedy sprawa trafia do sądu.

Jak wysoki mandat można dostać za niewskazanie kierującego?

Maksymalny mandat, jakim może zostać ukarany właściciel samochodu, który nie pamięta, komu powierzył pojazd, wynosi 8000 zł – co jest prawie dwukrotnością najwyższego możliwego mandatu wynikającego z taryfikatora za wykroczenie popełnione w warunkach „recydywy”.

Sam taryfikator mandatów za odmowę wskazania kierującego przewiduje:

–  nie mniej niż 4000 zł w sprawach o przestępstwo; to jest jednocześnie ten przypadek, w którym dość prawdopodobne jest skierowanie sprawy do sądu; warto wiedzieć, że najwyższa możliwa grzywna, jaką w takiej sytuacji można dostać, wynosi 30 tys. zł.

– w przypadku wykroczeń polegających na przekroczeniu prędkości mandat za niewskazanie kierującego stanowi dwukrotność grzywny, jaka grozi kierowcy za wykroczenie drogowe; jeśli zatem kierowca pragnie uniknąć punktów karnych, może mu się opłacać przyjąć dwukrotnie wyższy mandat „za niepamięć”. Przykładowo, mandat za przekroczenie prędkości o 41-50 km/h (gdy jest to pierwsze takie wykroczenie kierowcy) wynosi 1000 zł, a liczba punktów karnych przypisanych do wykroczenia to 11.  Teoretycznie można więc zapłacić 2000 zł za odmowę wskazania kierowcy, za to bez punktów.

– w postępowaniu w sprawach o spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym grzywna za niewskazanie kierującego wynosi nie mniej niż 2000 zł

w postępowaniu w sprawach o pozostałe wykroczenia – nie mniej niż 500 zł

Czy mandat za niewskazanie kierującego kończy sprawę o wykroczenie drogowe?

W tym miejscu pojawia się zła wiadomość dla kierowcy (będącego jednocześnie właścicielem z samochodu, którym popełniono wykroczenie), który poproszony o przyznanie się do kierowania pojazdem bądź wskazanie oby, która kierowała, nagle stracił pamięć: to, że właściciel samochodu został ukarany za odmowę wskazania kierującego, nie oznacza automatycznego zamknięcia sprawy dotyczącej wykroczenia drogowego. Teoretycznie CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) może podjąć próbę ustalenia, kto kierował np. na podstawie zdjęcia, którego jakość jest wystarczająca. Wówczas ten sam właściciel auta, który już raz dostał mandat za brak współpracy, może dostać kolejny mandat (i punkty karne) za popełnienie wykroczenia drogowego.


Dobra wiadomość jest taka, że takie przypadki to rzadkość.