Każdy silnik zużywa olej, jednak czasem przyczyną spalania oleju jest usterka albo zużycie któregoś z elementów. Jest kilka typowych przyczyn spalania oleju.
Najbardziej typową, a jednocześnie poważną usterką, która jest powodem spalania oleju przez silnik, jest zużycie albo uszkodzenie pierścieni tłokowych. Pierścienie czasem pękają samoistnie lub np. za sprawą „lejącego” wtryskiwacza, czasem w wyniku przegrzania silnika, a czasem zużywają się albo z powodu naprawdę dużego przebiegu, albo z powodu wady konstrukcyjnej. Są silniki, w których problem spalania oleju pojawia się już po ok. 100 tys. km, a nawet wcześniej, a więc o dużym przebiegu czy naturalnym zużyciu nie może być mowy. Należy do nich kilka serii jednostek benzynowych z grupy VW (1.8 i 2.0 TSI), które z powodu spalania oleju ostatnio najczęściej trafiają do warsztatów, starsze benzynowe jednostki Toyoty Avensis (ale w nich jest to usprawiedliwione wiekiem, zwykle powyżej 10 lat), dość wiekowe już silniki Nissana o poj. 1,8 l i inne. Ciekawym przypadkiem są silniki VW: problem pojawił się prawdopodobnie w związku z przystosowaniem starszych jednostek do spełniania nowszej, surowszej normy emisji spalin: pocieniono pierścień zbierający olej, by zredukować opory wewnętrzne silnika, wyprodukowano setki tysięcy silników, a po 3 latach okazało się, że wiele z nich wymaga naprawy. O ile spalanie oleju na poziomie 0,1-0,2 l/1000 km można zaakceptować (norma VW mówi w przypadku tych jednostek o spalaniu 0,5 l/1000 km, co jest moim zdaniem w przypadku większości silników oznaką zaawansowanej usterki), to problem spalania oleju na poziomie 0,5 -1 litra na1000 km lub więcej po pierwsze, wiąże się z wysokimi kosztami eksploatacji auta, po drugie oznacza zatruwanie środowiska, po trzecie wreszcie, na pewno nie potrwa wiecznie – elementy takiego silnika pokrywane są od wewnątrz takimi ilościami osadów i nagarów, katalizator dostaje tyle zanieczyszczeń, że wkrótce nie tylko sam silnik, ale i wiele elementów osprzętu układu napędowego nadaje się do wymiany bądź remontu. Silnik, który spala tak duże ilości oleju, zwyczajnie w końcu się zatrze. W takich przypadkach, by uniknąć całkowitego zniszczenia silnika, konieczny jest, niestety, dość kosztowny remont: wymienia się co najmniej pierścienie tłokowe (w jednostkach VW jest to niemożliwe z powodu ich niedostępności, można tłoki przystosować do innych pierścieni lub wymienić w całości, najlepiej wraz z korbowodami), a czasem z powodu niskiej wartości auta jedynym racjonalnym wyjściem jest montaż silnika używanego, w którym wada jeszcze się nie ujawniła.
Przyczyna spalania oleju może jednak tkwić w głowicy silnika: albo w uszczelniaczach zaworowych (zwykle nie kosztują dużo, na koszt naprawy składa się głównie robocizna), albo w zużytym wałku lub wałkach rozrządu (to już większy problem), albo w nieprawidłowo ustawionych luzach zaworowych.
Nie zapominajmy jednak o turbosprężarce – w wielu silnikach, zwłaszcza wysokoprężnych, to ona jest przyczyną nadmiernego spalania oleju przez silnik. Regeneracja bardzo wielu typów turbosprężarek jest możliwa, jakkolwiek koszt jej regeneracji i uczciwej wymiany wraz z czyszczeniem silnika i lokalizacją pierwotnej przyczyny usterki jest dla właścicieli takich aut zwykle przykrą informacją. Z kolei naprawa wykonana na skróty zwykle wystarcza tylko do tego, by auto dojechało spokojnie na giełdę czy do komisu, dłuższa eksploatacja silnika stoi pod znakiem zapytania.
Przyczyną nadmiernego spalania oleju bywają też styl jazdy i rodzaj oleju silnikowego – czasem te dwie przyczyny się łączą. Jeżeli jeździmy bardzo ostro i silnik często osiąga wysoką temperaturę (nie chodzi tu o temperaturę płynu chłodniczego, lecz temperaturę bloku silnika i samego oleju), a olej ma zbyt niską lepkość, silnik może go spalać dużo, choć jeszcze nie wymaga remontu. Czasem, by uniknąć spalania oleju i ryzyka uszkodzenia silnika, wystarczy zmienić olej na bardziej odpowiedni do warunków eksploatacji, o innej klasie lepkości – np. 5W-50 zamiast 5W-40 lub 5W-30. Warto to przedyskutować z mechanikiem. Zmiana klasy lepkości oleju pomaga także w niektórych silnikach już mocno wyeksploatowanych, i to nawet na dłuższy czas.
W każdym razie zawsze, gdy silnik zaczyna brać więcej oleju (dolewki pół litra co 1000 km są, moim zdaniem, w przypadku większości silników absolutnie niedopuszczalne!), warto zająć się tym tematem albo po to, by usterkę naprawić, zanim zakres szkód wzrośnie, albo żeby spalanie oleju ograniczyć.