Wymianę oleju w automatycznej skrzyni biegów można wykonać metodą tradycyjną albo dynamiczną. Na czym polega różnica i skąd się biorą duże wahania cenowe tych usług?
Zwykła, tradycyjna wymiana oleju w automatycznej skrzyni biegów, zwana czasem metodą statyczną, wygląda podobnie jak wymiana środka smarnego w silniku: po rozgrzaniu auta wyłącza się silnik, otwiera korek spustowy oleju, spuszcza się go tyle, ile się da, wymienia filtr (jeśli jest), skręca się wszystko na powrót już z nowym filtrem i wlewa do skrzyni tyle nowego oleju, by jego poziom był właściwy. W przypadku silnika to się sprawdza bardzo dobrze, w przypadku niektórych automatycznych skrzyń biegów – zdecydowanie się nie sprawdza. Rzecz w tym, że nie ma możliwości spuszczenia w ten sposób całego przepracowanego oleju ze skrzyni. Ilość zużytego oleju, który zostaje w skrzyni, może wydać się szokująca: to od kilkunastu do nawet ponad 50 proc! Wymiana oleju jest więc częściowa, nie ma też możliwości usunięcia w ten sposób nawarstwionych zanieczyszczeń. Stąd pomysły, wcale nie takie głupie, by olej w skrzyni automatycznej wymieniać dwa a nawet trzy razy w krótkich odstępach czasu.
Czasami po jednorazowej, niepełnej wymianie oleju pojawia się szarpanie skrzyni – dzieje się tak wtedy, gdy porcja nowego oleju wymywa nawarstwione osady, które wędrują wraz z olejem i zakłócają pracę układu sterującego przekładnią. Mimo wszystko uproszczona wymiana oleju ma swoje zalety – głównie cenę oraz krótki czas trwania operacji, i choć tylko częściowo rozwiązuje problem, lepsze to niż nic (zwłaszcza, jeśli robimy to regularnie, jednorazowa częściowa wymiana oleju po 150 tys. km może bowiem być dla naszej skrzyni ostatnią…). Tak traktowana nowoczesna skrzynia biegów nie będzie jednak wieczna. Trzeba wiedzieć, że w przypadku niektórych typów skrzyń wymiana statyczna nie jest możliwa, co więcej, do wymiany oleju w przekładni potrzebny jest komputer serwisowy, a procedura jest na tyle skomplikowana, że przerasta wielu mechaników.
Długowieczność automatycznej skrzyni biegów zapewnia natomiast dynamiczna wymiana oleju. Polega ona na tym, że do skrzyni biegów podłącza się specjalne urządzenie, które podczas pracy silnika z jednej strony wysysa stary olej, a z drugiej podaje nowy, który jednocześnie wymywa zgromadzone w skrzyni osady. Wadą tej (w wielu wypadkach jedynie słusznej!) metody jest to, że w trakcie operacji marnuje się nawet kilka litrów dobrego i bardzo drogiego oleju (nierzadko marnuje się pełna, jednorazowa dawka oleju plus 1-2 litry). W efekcie klient musi zapłacić nawet za kilkanaście litrów oleju (w przypadku nowoczesnych, wieloprzełożeniowych skrzyń biegów), a ponadto za filtr i usługę, co wiąże się z sumarycznym kosztem od ok.1600-1800 zł, Natomiast jeżeli warsztat ma pojęcie, co robi, wbrew pozorom, nie jest to kwota wygórowana, a bywa, że rachunki są wyższe – wszystko zależy od typu skrzyni i potrzebnych materiałów. W niektórych przypadkach (głównie nowe, luksusowe modele) za sam środek smarny zapłacimy 2 tys. zł!
Alternatywą jest zużycie czy też kompletne zniszczenie automatycznej skrzyni biegów po 150-200 tys. km. Warto przy tym mieć świadomość, że czasy stosunkowo łatwo naprawialnych, niedrogich w obsłudze i naprawach skrzyń biegów dawno już minęły – teraz mamy do czynienia ze skrzyniami 6-, 7- a nawet 9-biegowymi, które naprawia się trudno i bardzo, bardzo drogo. Stąd na wymianie oleju w skrzyni lepiej nie oszczędzać.