Choć opony zimowe mogą mieć ten sam rozmiar co opony letnie, nie wszystkie koła, których można z powodzeniem używać latem, mają rozmiar najbardziej optymalny na zimę. Inaczej mówiąc, opony zimowe czy wręcz całe koła mogą a czasem nawet powinny mieć inne parametry niż opony, których używamy latem.
Jako że do większości aut można jeszcze w czasie zamawiania ich w salonie wybrać koła spośród wielu dostępnych wzorów i kilku różnych rozmiarów, oczywiste jest, że można mieć np. dwa różne komplety i używać ich zamiennie – np. jeden zimą, drugi latem. Im bardziej „ekstremalne” są koła letnie, zamontowane w naszym samochodzie, tym więcej powodów, by na zimę wybrać inne felgi, a przy okazji także opony zimowe o innym rozmiarze.
Mówiąc „ekstremalne” koła letnie, mamy na myśli duże felgi, na które założone są szerokie opony o niskim profilu i – co za tym idzie – o niskiej ściance bocznej. Oczywiście nie ma granicy, za którą koło już jest „ekstremalne” a przed nią jeszcze nie, jednak jeśli do tego samego samochodu można założyć felgi 16-calowe i 19-calowe, to koło zmontowane na feldze 19-calowej będzie z pewnością bardziej ekstremalne i być może bardzo nieodpowiednie na zimę. To dlatego, że średnica zewnętrzna koła pasującego do naszego auta będzie w każdym wypadku z grubsza taka sama, a skoro felga jest większa, to na kole „mniej jest opony”. Inaczej mówiąc: im większa jest felga, tym niższa musi być opona z odpowiednio niskim profilem. Tymczasem opony zimowe nie powinny być bardzo niskie.
Im niższa opona, tym niższy komfort jazdy. Opona stanowi jeden z ważniejszych, obok sprężyn i amortyzatorów, elementów w kontekście komfortu resorowania. Niższa opona skomponowana z większą felgą jest bardziej sztywna. Natomiast węższa felga wyposażona w wyższą oponę przekłada się na różnice w precyzji kierowania samochodem podczas szybko pokonywanych zakrętów. Dla kierowców, którzy co do zasady jeżdżą szybko, niskoprofilowe koła mają wiele zalet. Tyle, że zimą większość kierowców jeździ znacznie wolniej niż latem, nawierzchnia częściej jest mokra i zniechęca do szybkiej jazdy. Jednocześnie nawierzchnia pod koniec zimy bywa często w gorszym stanie niż latem – częściej pojawiają się wykruszenia nawierzchni, które są bardzo niebezpieczne dla kół złożonych z dużych felg i niskich opon.Opony zimowe, które mają ściankę boczną o wysokości np. 8 cm, nie chronią dostatecznie felg i same narażone są na uszkodzenie.
Nie zachęcam do wyboru na zimę felg w rozmiarze najmniejszym z możliwych (uwaga także na zaciski hamulców – w niektórych wersjach aut wyposażonych w mocne silniki hamulce też są powiększone, co wyklucza stosowania małych felg pasujących do tego samego modelu w słabszej wersji), jednak zalecam trzymanie się złotego środka. Najszersze i najniższe z możliwych opony, które sprawdzają się latem, mogą zimą prezentować niewystarczająco zrównoważone osiągi: na śniegu szerokie opony zimowe mogą mieć nie dość dobrą trakcję, mogą gorzej radzić sobie z odprowadzaniem błota pośniegowego, z całą pewnością w warunkach, w których jakość nawierzchni nie jest łatwa do oceny, łatwiej je uszkodzić.
Jeśli zatem mamy na lato koła w średnim rozmiarze, to na zimę warto mieć takie same (w końcu i zimą zdarza się wyjechać na autostradę podczas dobrej, suchej pogody), ewentualnie wystarczy zmieniać same opony. Jeżeli na lato mamy wielkie felgi, a na nich niziutkie ogumienie, to warto postarać się o dobranie skromniejszych kół na zimę – szkoda ładnych, dużych felg, i szkoda drogich opon. Opony zimowe i felgi na zimę powinny być przede wszystkim praktyczne, nie bez powodu w krajach skandynawskich popularne są „stalówki”. Jeśli macie problem z dobraniem odpowiedniego rozmiaru, nie wiecie, jaki będzie pasował, podpowie wam mechanik w warsztacie. Drugi komplet kół zastępujący „sportowe” koła letnie w wielu wypadkach wcale nie wychodzi drożej niż kupno samych opon. Dzięki temu zaoszczędzimy też na montowaniu i wyważaniu kół co sezon, a nasze letnie felgi dłużej pozostaną ładne.