Blog

2023.05.24

Czy samochody elektryczne skazane są na opony premium?

Stworzenie dobrej opony do samochodu elektrycznego to – z kilku przyczyn – wyzwanie dla producentów ogumienia. Z punktu widzenia użytkownika samochodu elektrycznego wybór opon jest tylko nieco mniejszy niż w przypadku przeciętnego auta spalinowego, jednak konsekwencje złego wyboru są bardziej odczuwalne.

Jeśli chodzi o ogólne założenia – rozmiary i podstawowe parametry niezbędne w doborze opon do samochodu – opony do elektryków są podobne do aut spalinowych. Aby dobrać opony, trzeba znać rozmiar, indeks prędkości, nośności i… to w zasadzie tyle. Tylko nieliczni producenci opon, jak np. Continental, na swoich produktach umieszczają oznaczenie mówiące o tym, że opona jest „przyjazna” samochodom elektrycznym, jednak, jeśli opony nie mają znaczka „EV”, nie oznacza to, że nie można ich założyć na koła elektryka. Można, ale nie zawsze jest to dobry pomysł.  

Cichszy napęd, wyższa masa

To, na co zwróci uwagę każdy kierowca samochodu na prąd, to odgłosy toczenia opon. Jeśli opona jest głośna, łatwiej ją usłyszeć w samochodzie elektrycznym niż spalinowym, ponieważ ma on cichszy napęd. Paradoksalnie, hałas opon w elektryku najbardziej przeszkadza przy prędkościach niskich i umiarkowanych – gdy jedziemy szybciej, wyraźniejsze stają się odgłosy powietrza opływającego karoserię, które zagłusza inne dźwięki – tak jak w każdym samochodzie, bez wyjątku. Tak więc pierwszy powód, by starannie dobierać opony do aut na prąd, to komfort akustyczny.

Druga rzecz to masa: samochody na prąd są stosunkowo ciężkie (ciężkie są również hybrydy Plug-in) za sprawą wysokiej masy baterii. Bateria trakcyjna waży kilkaset kilogramów – im ma większą pojemność, tym jest cięższa. To kolejne wyzwanie dla opon: ciężkie auto trudniej jest wprawić w ruch, a jeszcze trudniej je zatrzymać. Maksymalna przyczepność podczas hamowania ma w samochodach na prąd ogromne znaczenie. Tak więc bezpieczeństwo to kolejny powód, by do elektryka kupić dobre opony.

Wysoka bezwładność – wyzwanie dla opon

Nie zapominajmy o trakcji, jaką mają zapewnić opony – chodzi o to, jak sprawnie pozwalają nam ruszyć bez zerwania przyczepności. Tu warto wspomnieć, że wiele samochodów elektrycznych ma sterowany elektronicznie napęd na dwie osie wynikający z zastosowania dwóch silników. Ruszanie elektrykiem i rozpędzanie się jest przyjemne, bo do dyspozycji mamy wysoki moment obrotowy. Napęd 4×4 i szybka elektronika sprawiają, że podczas ruszania można nie zauważyć słabej przyczepności opon. Ale już podczas hamowania i skręcania – jak najbardziej, niezależnie od tego, czy auto ma napędzaną jedną czy dwie osie – fizyki nie da się oszukać. Można kupić sobie do elektryka opony z dolnej półki, ale gdy zauważymy, że na mokrej nawierzchni nawet całkiem przeciętne hamowanie powoduje aktywację funkcji ABS, będziemy mieli ochotę je zmienić na długo, zanim się zużyją. To proste: sprawna jazda pojazdem, który sam waży dwie, dwie i pół a nawet blisko trzy tony nie jest możliwa na oponach, które łatwo tracą przyczepność.

Trwałość opon, czyli co się bardziej opłaca

Tu dochodzimy do jednej z konsekwencji wysokiej masy aut, wysokiego momentu obrotowego silnika lub silników oraz wyższych przeciążeń: to przyspieszone zużycie ogumienia. To jest jeden z powodów wprowadzania kolejnych generacji mieszanek gumowych, które są bardziej odporne na ścieranie przy zachowaniu doskonałej przyczepności do podłoża. Te nowe technologie trafiają w pierwszej kolejności do opon premium, a jednocześnie w samochodach o dużej masie i wysokiej mocy są one najbardziej potrzebne. Opona, która często traci przyczepność i jest zrobiona z łatwo ścieralnej mieszanki, błyskawicznie się zużywa. Im wyższe obciążenia, którym poddawane są opony, tym większa jest różnica w tempie zużycia opon z górnej, średniej i niskiej półki. Może się nawet okazać, że kupno tanich opon jest najmniej opłacalne właśnie z powodu ich szybszego zużycia. 

A ile to „pali” prądu?

Na końcu – bo ostatecznie ekonomika jazdy ma niższy priorytet niż bezpieczeństwo – trzeba wspomnieć o oporach toczenia: im lepsza opona, tym lepiej się toczy, co niekoniecznie dotyczy jedynie „najszybszych” opon do sportu. Na opory toczenia, mając auto na prąd, warto zwracać uwagę i z powodu kosztów ładowania auta, i z racji wydłużonego albo skróconego zasięgu.

Masz auto na prąd? Jesteś prawie skazany…

…na ogumienie klasy premium. W aucie na prąd w kontekście opon wszystko liczy się bardziej niż w aucie spalinowym: hałas, opory toczenia, przyczepność podczas hamowania, odporność na przeciążenia… Można kupić dowolne opony, ale tylko te z górnej półki zapewnią nam odpowiedni poziom bezpieczeństwa i pełną przyjemność z jazdy na prądzie.