Opony

2019.05.07

Jak zmiana rozmiaru kół wpływa na komfort jazdy i osiągi auta?

Nie ma prostszego sposobu na korektę zachowania auta na drodze niż zmiana rozmiaru kół. Za pomocą odpowiedniej kombinacji rozmiaru opony i felgi można auto uczynić bardziej sportowym albo bardziej wygodnym. Także kupując nowy samochód warto uważać i nie wybierać rozmiaru felg zbyt pochopnie. Zmiana rozmiaru kół (jednocześnie i felg, i opon) ma bowiem o wiele dalej idące konsekwencje niż tylko wygląd auta.

Chcesz, żeby samochód lepiej skręcał podczas szybkiej jazdy, był bardziej czuły na ruchy kierownicy i mniej „pływający”? Nic prostszego: załóż felgi o większej średnicy i – co już naturalnie się z tym, wiąże – opony o niższym profilu. Zmiana rozmiaru kół w tę stronę ma też konsekwencje: należy do nich obniżony komfort jazdy. Jak bardzo zmieni się zachowanie samochodu podczas szybkiej jazdy? To zależy, jak daleko się posuniesz: można zmienić średnicę felgi o jeden rozmiar albo dwa, ale czasem nawet trzy – np. z 16 do 19 cali. Im większa felga, tym niższa musi być opona, aby ostatecznie zewnętrzna średnica koła pozostała nie zmieniona (to ważne z uwagi na wskazania licznika i przełożenia skrzyni biegów). Ograniczeniem (przy zmianie obręczy z mniejszych na większe) nie jest średnica felg (oczywiście do momentu, gdy da się dobrać odpowiednie opony) natomiast  szerokość felg – jak najbardziej. Felgi nie mogą o nic ocierać.

W drugą stronę zmiana rozmiaru kół działa tak samo: zakładając mniejsze felgi i wyższe opony rezygnujemy z efektownego, bardziej „sportowego” wyglądu auta, a jednocześnie sprawiamy, że na gładkiej nawierzchni podczas szybkiej jazdy będzie on prowadził się bardziej „chwiejnie”. Z racji tego, że zazwyczaj za felgą o mniejszej średnicy idą nieco węższe opony, może pogorszyć się skuteczność hamowania na gładkiej nawierzchni i ogólna przyczepność. Ale zmiana rozmiaru kół w tę stronę ma i zalety: auto jest wygodniejsze za sprawą komfortowego resorowania, zawieszenie wolniej się „wybija”, niższe jest zużycie paliwa, większa jest odporność na aquaplaning, a także lepsze prowadzenie samochodu w koleinach czy po ogólnie marnej nawierzchni. Jeśli chodzi o montaż mniejszych felg, to ograniczeniem jest m.in. wielkość zacisków hamulców –  felgi muszą być na tyle duże, by koło po przykręceniu do piasty mogło się kręcić, nie kolidując np. z zaciskiem hamulcowym (albo tarczą hamulcową).

 Ważna rzecz: im bardziej niskoprofilowe, „sportowe” koło, tym łatwiej je uszkodzić na nierównościach. Nie jest zatem tak, że każdy może, poświęcając jedynie komfort jazdy, jeździć na efektownych kołach z oponami o profilu 35 czy 40. Jeśli codziennie pokonujemy jakiś dystans po dziurawej drodze, to lepiej taki tuning sobie odpuścić (zmiana zawieszenia na twardsze w takim razie też nie będzie dobrym pomysłem, bo nierówna droga i twarde zawieszenie oznacza nieustające naprawy układu jezdnego.

 A jak w praktyce dobrać felgi? Zmiana rozmiaru kół jest najłatwiejsza, gdy kupujemy oryginalne felgi montowane do danego modelu auta w fabryce (każdy prawie model auta może być wyposażony fabrycznie w kilka rozmiarów i kilkanaście-kilkadziesiąt wzorów felg do wyboru), ale można też w warsztacie wulkanizacyjnym wybrać sobie felgi z katalogu – fachowiec pasujący rozmiar dobierze bez problemu. Trzeba tylko mieć świadomość, że koszty windują i większa średnica felgi, i większa średnica osadzenia opony – tzw. sportowe koła są znacznie droższe niż zwykłe, a nie „oszukamy cennika”, kupując niedrogie chińskie podróbki oryginalnych, markowych felg np. ze znaczkiem BMW: na takich felgach czasem trudno przejechać choć jeden sezon, takie są miękkie i podatne na uszkodzenia!