Opony

2018.07.05

Problem z wyważeniem nowej opony: co można zrobić?

Niby jest dobrze, ale jednak nie do końca: całkiem często zdarza się, że po założeniu nowych opon na felgi i starannym ich wyważeniu przez wulkanizatora, kierowca ma wrażenie, że z tym wyważeniem coś jest nie tak: przy wyższych prędkościach pojawiają się drgania kierownicy lub wibracje całej karoserii. Opony wracają na wyważarkę i… w teorii wszystko jest dobrze. O co chodzi?

Ani ciężar opony, ani felgi nie jest rozłożony idealnie. Inaczej mówiąc: i opona, i felga mają swoje najcięższe miejsce. Dobre wyważenie koła polega nie tylko na tym, by założyć oponę na felgę, przykleić ciężarki i w ten sposób skompensować nierównomiernie rozłożony ciężar koła, lecz także na tym, by wcześniej znaleźć najcięższe miejsce opony i felgi i tak ułożyć oponę na feldze, by najcięższe miejsce opony znalazło się po przeciwnej stronie najcięższego miejsca na feldze. Ciężarki i tak będą potrzebne, ale mniej.

Tymczasem po zamontowaniu nowych opon i wyważeniu ich okazuje się, że jest źle. Może tak się zdarzyć, bo przyczyny wibracji koła zasadniczo są dwie: pierwsza to wspomniana nierównomierność rozłożenia ciężaru (ale ją już skompensowaliśmy ciężarkami), a druga to, mówiąc obrazowo, nierównomierna sprężystość. Chodzi o to, że opony zazwyczaj wyważa się, sprawdzając położenie jej najcięższego miejsca podczas swobodnego wirowania bez przyłożonego obciążenia. Gdy pojawi się obciążenie (czyli w czasie normalnej jazdy) czasem okazuje się, że jeden z fragmentów opony jest twardszy albo miększy niż jej pozostała część. Opona jest niby wyważona dobrze, ale podskakuje podczas obracania się pod obciążeniem, co przy większych prędkościach przechodzi w wibracje odczuwalne tak samo jak zwykłe niedoważenie dobrej opony. Jest to wada ogumienia, ale zwykle niedyskwalifikująca.

Jest bowiem sposób na radzenie sobie z opisaną przypadłością opony: należy taką oponę wyważać pod obciążeniem zbliżonym do tego, które występuje podczas normalnej eksploatacji. Nie da się tego zrobić na zwykłej wyważarce, potrzebna jest wyważarka z „testem drogowym”, czyli rolką imitującą obciążenie i elektroniką, która mierzy drgania zespołu. Wyważarki z testem drogowym robią się na szczęście coraz popularniejsze. Na szczęście, bo rosnące koła (mam na myśli coraz większe rozmiary kół) sprawiają coraz większe problemy przy wyważaniu.

Wyważarka z testem drogowym po pierwsze, pomaga wulkanizatorowi znaleźć optymalne położenie opony względem felgi, a po drugie, pokazuje optymalne miejsce dla ciężarków, biorąc pod uwagę obciążenie koła podczas jazdy. Takie wyważanie jest o wiele bardziej skuteczne niż tradycyjne, nawet dość kiepskie opony (chodzi o kiepski egzemplarz, nie o markę – takie problemy zdarzają się także w segmencie premium) kręcą się tak dobrze, że można jechać szybko i w wysokim komforcie.

Trzeba tylko mieć świadomość, że koło wyważone „dynamicznie” założone na zwykłą wyważarkę będzie zachowywać się jak… niewyważone. Jeśli macie koła wyważone dynamicznie (czyli z „testem drogowym”), nie pozwólcie poprawiać tego wyważenia na zwykłym sprzęcie (o ile oczywiście nie jest odczuwalna potrzeba wyważenia koła), bo będzie gorzej.