Rozmiar opony, jaką założymy na felgę, może nieco odbiegać od fabrycznej kompletacji naszego samochodu, jednak nie każdy zestaw będzie pracował optymalnie. Niektóre samochody są bardziej, a inne mniej tolerancyjne na ingerencję w rozmiar opony, jaki zastosujemy
Opony muszą być kompatybilne z felgą, zaś całe koło musi być odpowiednio dobrane do samochodu. Jednocześnie w tym samym aucie można założyć różne felgi – nieco węższe lub szersze. Jeśli komponujemy niefabryczne koła do naszego auta, musimy zadbać o to, by zestaw działał optymalnie.
Jakkolwiek na tej samej feldze można założyć opony o różnej szerokości i o różnym profilu, zmodyfikowany rozmiar opony nie musi być optymalny do naszego auta. To, na co można sobie bez konsekwencji pozwolić, nie chcąc zmienić felg, to zazwyczaj modyfikacja opon o jeden rozmiar, choć niekoniecznie w obie strony, przy czym zmianie szerokości opony powinna towarzyszyć modyfikacja profilu opony. Przykładowo, jeśli mamy opony w rozmiarze 205/55 R15 na felgach o szerokości 6,5 cala, pasujący rozmiar opony, jaką można złożyć na te felgi, to także 195/60 R15. W takim przypadku zewnętrzna średnica kół będzie nieco większa, ale w zakresie tolerowanym przez większość aut, jakie były wyposażane fabrycznie w opony 205/55 R15 (to rozmiar stosowany dość często w starszych samochodach, obecnie gumy w tym rozmiarze są stosunkowo drogie, a ich wybór niewielki). Na te same felgi można założyć także opony 195/55 R15 i tak skonfigurowane koła będą nieco węższe i niższe od tych, które zastępujemy, ale różnica nie będzie duża. Na te same felgi można też założyć opony szersze, np. 225/50 R15, jednak pomimo niemal niezmienionej średnicy koła możemy poprzez taką zmianę w nie do końca przewidywalny sposób wpłynąć na zachowanie auta – o ile nie będzie problemu ze zmieszczeniem tak poszerzonych opon w nadkolach.
Inny rozmiar opony, jaką chcemy założyć na tę samą felgę, musi co do zasady mieć zbliżona średnicę zewnętrzną od oryginału, a zatem w większości przypadków musi różnić się i szerokością, i profilem. Im szersza opona zakładana na tę samą felgę w tym samym samochodzie, tym niższy musi być jej profil – i odwrotnie.
Warto jednak mieć świadomość, że wśród ograniczeń, do jakich musimy się dostosować, jest i to, że rozmiar opony musi być odpowiedni do szerokości felgi. Jeśli na felgę założymy zbyt wąską oponę, felga będzie narażona na uszkodzenie, zaś opona na zsunięcie się z obręczy. Jeśli opona będzie za szeroka w stosunku do szerokości felgi, jej bieżnik będzie układał się niekorzystnie względem nawierzchni, będzie pracował bardziej środkową częścią, co może się przełożyć na szybsze zużycie opon i nieprzewidywalne zachowanie samochodu na drodze, np. podczas hamowania.
Drugim podstawowym ograniczeniem jest to, że rozmiar opon musi być dopasowany do samochodu, a chodzi nie tylko o średnicę zewnętrzną, lecz także o szerokość. Węższa opona może wpłynąć na wydłużenie drogi hamowania na suchej nawierzchni, na zmniejszenie stabilności samochodu na zakrętach, choć z kolei zastosowanie minimalnie węższych opon zimowych w aucie o niewielkich osiągach może mieć w pewnych warunkach korzystny wpływ na przyczepność. Zbyt szeroka opona może z kolei podwyższyć opory (toczenia i aerodynamiczne), a więc spowodować wzrost spalania i obniżyć osiągi. Zimą może w pewnych warunkach pogorszyć przyczepność.
Reasumując, teoretycznie jest wiele możliwości, by zmodyfikować rozmiar opony bez wymiany felg w aucie, ale w praktyce korekty należy stosować ostrożnie i w ograniczonym zakresie, najlepiej po konsultacji z wulkanizatorem, który być może będzie od razu mieć dla nas gotową odpowiedź: warto czy nie warto?