o usterki opon, a nie np. ich wiek, są najczęściej powodem tego, że należy wymienić je jak najszybciej. Niebezpieczne usterki opon, w większości, są widoczne gołym okiem, jednak nie wszystkie.
Im opona ma niższy profil (prościej mówiąc: im niższa jest jej ścianka boczna), tym łatwiej ją uszkodzić. Efektownie wyglądające koła zbudowane z felgi o dużej średnicy i opony „naleśnika” są bardzo delikatne: czasem wystarczy zbyt gwałtownie, co nie znaczy wcale, ze z dużym impetem, wjechać na krawężnik, by uszkodzić oponę. Typowe mechaniczne usterki opon to zadarcie lub rozdarcie boku, ale też uszkodzenie wewnętrznej konstrukcji opony. W praktyce: najechanie na krawężnik (lub dziurę w drodze) pod ostrym kątem powoduje najczęściej rozdarcie opony i często utratę powietrza, zaś najechanie na krawężnik pod kątem prostym jest bezpieczniejsze, jednak jeśli jest zbyt silne, powoduje uszkodzenie konstrukcji opony i pojawiające się z czasem wybrzuszenie.
Niestety, zazwyczaj nie wiadomo dokładnie, co jest przyczyną usterki opon. To dlatego, że od pechowego wjechania w dziurę czy nieostrożnego parkowania do chwili, gdy pojawiają się objawy usterki, mija 100, 200 a czasem nawet tysiąc km i więcej. Jeśli widzimy wybrzuszenie na boku opony, od razu szykujmy się na wydatki. Żaden solidny, odpowiedzialny oponiarz nie zaproponuje naprawy takiej gumy. Tylko nieuczciwy handlarz używanymi autami spróbuje ukryć problem: można to zrobić, przekładając oponę na feldze tak, by wybrzuszenie było od wewnętrznej strony auta. Koło trochę bije? To można je wyważyć za pomocą dużej ilości ciężarków. Niestety, takie koło jest skrajnie niebezpieczne.
Skoro jesteśmy przy wyważaniu kół, to warto wiedzieć, że właśnie problem z wyważeniem (o ile oczywiście felga jest prosta) to pierwszy objaw poważnej usterki opon czy też jednej opony. Odradzam wyważanie koła na siłę, wieszanie na feldze dużej ilości ciężarków z nadzieją, że jakoś to będzie. Nie będzie: takie wyważenie wystarczy na krótko, uszkodzona opona będzie coraz bardziej krzywa i niebezpieczna! Czasem uszkodzona opona staje się „jajowata”, co podczas jazdy jest tym bardziej odczuwalne, im większe ciśnienie powietrza w oponie. Wibracjom może towarzyszyć nietypowy hałas.
Jakie jeszcze usterki opon warto uznać za niebezpieczne i dyskwalifikujące je? To, po pierwsze, przegrzanie (wynik jazdy bez powietrza lub ze zbyt niskim ciśnieniem powietrza), po drugie, nierówne zużycie bieżnika, po trzecie, liczne mikropęknięcia na boku opony, wreszcie, po czwarte, uszkodzenia chemiczne. Usterki opon spowodowane działaniem chemii mają miejsce, gdy np. zaparkujemy w kałuży oleju, paliwa czy jakiegoś rozpuszczalnika (wjeżdżając do publicznego garażu warto omijać podejrzane plamy).
Warto też wiedzieć, że są i takie usterki opon, które teoretycznie można naprawić, a jednak lepiej nie ryzykować. Są to duże uszkodzenia bieżnika (dziury o średnicy powyżej 5 mm) a także nawet mniejsze dziurki, ale położone zbyt blisko siebie. Owszem, są „artyści”, którzy naprawią wszystko, ale co będzie, gdy nagle spadnie ciśnienie powietrza w kole podczas jazdy po autostradzie z prędkością 140 km/h?