Blog

2021.12.10

Piszczy pasek – to tylko trochę hałasu?

Jeśli co jakiś czas – najczęściej tuż po uruchomieniu zimnego silnika – spod maski auta wydobywa się przeraźliwy pisk, to znak, że ślizga się pasek napędzający osprzęt silnika. Choć nie znaczy to, że auto natychmiast odmówi posłuszeństwa, to jednak zaniedbanie tej sprawy za jakiś czas na pewno skończy się wzywaniem pomocy drogowej

Pasek może też cichutko popiskiwać przez cały czas, np. gdy silnik pracuje na wolnych obrotach. Przyczyny to: zbyt luźny pasek, pasek zużyty i ślizgający się ze starości, ewentualnie pasek, na który dostał się olej albo paliwo. W dwóch z trzech wymienionych sytuacji pasek trzeba wymienić, czasem (raczej rzadko) wystarczy go dociągnąć.

Choć tu nie ma wiele miejsca na wątpliwości, łatwo się przekonać, czy cichutkie popiskiwanie dochodzące spod maski to kwestia paska wielorowkowego (nie mylić z paskiem zębatym rozrządu!) bądź klinowego napędzającego osprzęt silnika: wystarczy pasek polać odrobiną wody (ucichnie na chwilę) albo popsikać go specjalnym preparatem konserwującym paski (ucichnie na nieco dłużej).

Piszczy pasek – co się może wydarzyć?

Jeśli pasek piszczy, to znaczy, że się ślizga. Jeśli się ślizga, to koło pasowe napędzanego przez ten pasek urządzenia kręci się nieco wolniej niż powinno. Jakie to urządzenie (lub urządzenia)? W każdym aucie jest nieco inaczej – to może być tylko alternator, to może być także pompa wody, kompresor klimatyzacji, i in. W przypadku alternatora ślizganie się paska wiąże się z niedoładowaniem akumulatora, jego niepotrzebnym zużyciem i w końcu… koniecznością „pożyczania” prądu.

Jeśli pasek ślizga się, to prędzej czy później pęknie. Jeśli pęknie, przestanie działać alternator (zabraknie prądu), a jeżeli pasek napędza pompę wody, to pompa przestanie działać, silnik zacznie się przegrzewać. Tak – nawet zimą brak cyrkulacji płynu w układzie oznacza po pierwsze, zanik ogrzewania, a po drugie, przegrzanie silnika ni w konsekwencji uszkodzenie głowicy!

Dociągać pasek czy wymieniać?

Większość współczesnych samochodów ma automatyczne napinacze paska, których się nie reguluje – naciąg reguluje się sam. Niektóre samochody mają jednak napinacze „ręczne”, które ustawia się manualnie. W tym drugim wypadku piszczący pasek można nieco naciągnąć i wtedy zazwyczaj cichnie (nie ucichnie, jeśli jest zalany olejem albo paliwem). Ale uwaga: zbyt mocny naciąg paska wprawdzie uciszy go, ale może spowodować nadmierne obciążenie łożysk i samego napinacza, i alternatora, i innych napędzanych paskiem urządzeń! Nie wiesz, mnie masz wyczucia – nie ruszaj!

Zasadniczo, w zdecydowanej większości przypadków, piszczący pasek się wymienia i nie ma co się nad tym zastanawiać. Pasek niewiele kosztuje, mniej na pewno niż kłopot związany z jego zerwaniem.

Piszczy pasek – wymienisz sam?

Wymiana paska osprzętu w wielu autach jest dość prosta i nie wymaga specjalistycznych narzędzi (nie w każdym!), ale też bywa dość skomplikowana, no i sytuacja wymaga fachowej oceny: dlaczego ten pasek zaczął piszczeć? Czy dlatego, że się zwyczajnie zużył (wymieniamy i po sprawie) czy dlatego, że był za mocno dociągnięty, a może cieknie na niego olej lub paliwo? W tym ostatnim wypadku wymiana paska bez usunięcia pierwotnej usterki nie ma sensu – nowy, zabrudzony paliwem czy olejem pasek za chwilę też zacznie piszczeć! Przy okazji wymiany paska trzeba koniecznie ocenić też stan łożysk osprzętu, aby nie robić dwa razy… Reasumując: nie jest to zwykle skomplikowana naprawa, ale zdecydowanie jednak dla odpowiedzialnego fachowca.