Blog

2022.06.16

Płyn chłodniczy w aucie na prąd? Tak, i to nie byle jaki!

Układ chłodzenia większości samochodów elektrycznych jest nieporównywalnie bardziej rozbudowany niż w autach spalinowych. Podobnie jak w „tradycyjnych” samochodach jest on wypełniony płynem chłodniczym. Płyn ten ma jednak specyficzne właściwości i… jest o wiele droższy niż zwykły płyn chłodniczy. Niektórzy użytkownicy samochodów na prąd mogą być zdziwieni.

O ile układ chłodzenia w samochodzie spalinowym, w zależności od modelu auta i wielkości silnika, ma pojemność od ok. 4 do (niezbyt często) 8-9 litrów, to w samochodach na prąd pojemność układu wykraczająca ponad 10 litrów jest w zasadzie normą. To dlatego, że płyn chłodniczy w elektryku chłodzi nie tylko silnik, lecz także pakiet baterii – krąży kanałami wewnątrz jego obudowy. Na palcach jednej ręki można policzyć aktualnie produkowane samochody elektryczne z pasywnym chłodzeniem pakietu baterii, które mają układ chłodzenia o niewielkiej pojemności i w których zastosowany jest „zwykły” płyn.

Na czym polega „niezwykłość” płynu chłodniczego w autach na prąd?

Płyn chłodniczy w samochodach na prąd wyposażonych w wodne chłodzenie pakietu baterii krąży kanałami chłodniczymi wewnątrz obudowy akumulatora trakcyjnego na podobnej zasadzie, jak w spalinowych samochodach płyn wypełnia kanały chłodnicze silnika i głowicy. W samochodach spalinowych usterki polegające na pęknięciu głowicy czy bloku silnika w taki sposób, że płyn wydostaje się na zewnątrz albo dostaje się do wewnątrz silnika nie są częste, ale zdarzają się. W autach elektrycznych rozszczelnienie układu chłodzenia w taki sposób, aby płyn dostał się do wnętrza akumulatora są z całą pewnością rzadkością liczoną nawet nie w procentach, ale w promilach. Niemniej jest to teoretycznie możliwe. Z tej przyczyny, niejako na wszelki wypadek, producenci aut na prąd zaczęli stosować płyn chłodniczy o niskiej przewodności. Najprościej rzecz ujmując, niewielki wyciek tej substancji do elementów elektronicznych baterii nie spowoduje zwarcia, a przynajmniej ryzyko wystąpienia zwarcia ma być niższe. To ważne, gdyż zwarcie w układzie wysokonapięciowym samochodu elektrycznego grozi pożarem, który trudno jest ugasić.

Dużo drogiego płynu. Ile to może kosztować?

Na zdrowy rozum warunki pracy płynu chłodniczego w napędzie elektrycznym są znacznie mniej wymagające niż w silniku spalinowym. W autach spalinowych płyn chłodniczy wystarcza na 5-7 lat, a w niektórych modelach do pierwszego wycieku – czyli nawet dłużej. Producenci mogą jednak skracać interwał wymiany płynu chłodniczego z tego względu, że z czasem traci on jednak swoje właściwości. Co do płynu chłodniczego w samochodach elektrycznych, to interwały serwisowe są stosunkowo krótkie (np. 60 tys. km) i w nowszych modelach są skracane. Zapewne ma to techniczne uzasadnienie – m.in. w miarę zużycia przewodność płynu rośnie. To jednak, co najbardziej zainteresuje właściciela samochodu, to cena płynu, która przekracza 100 zł za litr, a w niektórych autoryzowanych warsztatach nawet 200 zł za litr. Policzmy: jeśli litr płynu kosztuje np. 130 zł, a pojemność układu to 11 litrów, cena samego płynu przekracza 1400 zł. Oczywiście, trzeba doliczyć koszt wymiany.

Co ciekawe, płyny chłodnicze do elektryków – inaczej niż płyny do samochodów spalinowych – nie zawsze mają tańsze zamienniki.

Nie zaniedbuj wymiany płynu. To ważne!

O ile czynności serwisowe wymagane przez producenta samochodu m.in. dla utrzymania gwarancji można zlecać poza autoryzowanym serwisem (pod warunkiem, że serwis ten zastosuje odpowiednie materiały i procedury), to zignorowanie zaleceń producenta odnośnie wymiany płynu może okazać się niezwykle kosztowne. Być może rezygnacja z wymiany płynu chłodniczego przy określonym przebiegu nie spowoduje żadnej usterki, jednak z całą pewnością może być powodem odrzucenia roszczeń gwarancyjnych w razie przedwczesnego zużycia albo usterki akumulatora trakcyjnego. A niemal rynkowym standardem jest 8-letnia gwarancja na akumulator trakcyjny – to jednocześnie okres, w którym jakiekolwiek odstępstwa od jakości serwisu auta są z powodów gwarancyjnych niedopuszczalne.

Warto pamiętać, że koszt wymiany akumulatora trakcyjnego w kilkuletnim samochodzie na prąd może przekroczyć wartość rynkową tego samochodu. Nie warto ryzykować.