Blog

2022.04.14

Samochód z instalacją LPG – zrób mu porządny przegląd!

Usterki silników zasilanych LPG są wręcz legendarne – jedną z najbardziej typowych jest wypalenie uszczelki pod głowicą albo uszkodzenie samej głowicy silnika. Taka awaria czasem pożera oszczędności z wielu miesięcy jazdy na autogazie, a tymczasem w większości przypadków można by jej uniknąć.

Usterki głowicy silnika w samochodach zasilanych autogazem biorą się z przegrzania. To przegrzanie miejscowe, nie zorientujesz się, że coś jest nie tak, patrząc na wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej silnik. Już prędzej o nieprawidłowo przebiegającym procesie spalania paliwa może nas uświadomić charakterystyczny zapach przegrzanego katalizatora, który pojawia się po przejechaniu dłuższego odcinka na wysokich obrotach, przy dużym obciążeniu silnika. Bo gorące gazy, które powstają w komorach spalania, znajdują ujście przez wydech. Gdy są za gorące, wypala się i śmierdzi katalizator.

Głowica silnika narażona najbardziej

Jednak to właśnie głowica silnika, zwłaszcza układ zaworowy, ale też po prostu uszczelka głowicy silnika psują się jako pierwsze. Praprzyczyna: nadmierne zubożenie mieszanki paliwowo-powietrznej. Im uboższa mieszanka, tym wyższa temperatura spalania; im bogatsza mieszanka, tym wyższe zużycie paliwa. W ustawieniu instalacji gazowej chodzi o to, aby skład mieszanki był zawsze prawidłowy – aby nie było ani za bogato (bo niepotrzebnie rośnie spalanie), ani za ubogo (bo silnik narażony jest na uszkodzenie). W teorii nadmierne zubożenie mieszanki powinno być natychmiast zauważone przez sterownik i instalacja powinna się automatycznie wyłączyć, jednak w praktyce monterzy instalacji zwykle ustawiają dość dużą tolerancję, aby klienci nie wracali za często z powodu wyłączania się instalacji. Zresztą do nadmiernego zubażania mieszanki dochodzi zazwyczaj tylko chwilami – gdy mocniej wciśniemy gaz i pozwolimy popracować silnikowi na wyższych obrotach. Niestety, to wystarczy, aby w dłuższej perspektywie zepsuć silnik.

Wymieniaj filtr, a będzie dobrze!

Przyczyn nadmiernego zubażania mieszanki paliwowej w silnikach zasilanych autogazem jest kilka. Najczęstsze: po pierwsze, ustawienie instalacji tak, aby była nadmiernie oszczędna; po drugie, „rozjechanie się” ustawień podczas eksploatacji; po trzecie, zatkanie filtrów gazu. Nie bez powodu producenci instalacji LPG zalecają podstawowe przeglądy i wymianę filtrów w instalacji nawet co 10 tys. km!

Wymiana filtrów gazu, co ostatecznie jest „groszową” usługą na tle naprawy głowicy silnika, to podstawa. Ponadto, gdy już samochód jest w warsztacie, należy podłączyć instalację do komputera z programem diagnostycznym i skontrolować jej działanie. Tylko tyle i aż tyle!

Jak jeździć na LPG, aby było dobrze?

Na LPG nie jeździ się po to, aby było szybciej, ale aby było taniej! Jeśli ktoś ma „ciężką nogę”, powinien rozważyć, czy LPG jest dla niego odpowiednim rozwiązaniem – bo choć benzyna jest droga, to poważne naprawy silnika są jeszcze droższe. A zatem: nie należy na LPG jeździć z maksymalną prędkością, warto też unikać gwałtownych przyspieszeń. A jeśli już ktoś musi?  Większość współczesnych instalacji LPG pozwala się zaprogramować tak, aby silnik w trybie jazdy na LPG oprócz autogazu spalał niewielkie ilości benzyny. Układ można ustawić tak, aby w niekorzystnych dla zasilania autogazem zakresach pracy udział benzyny w zużywanym paliwie był wyższy, a nawet aby silnik chwilowo pracował wyłącznie na benzynie. Gdy warunki wracają do normy, wraca zasilanie gazem. Te przejścia pomiędzy zasilaniem różnymi rodzajami paliwa są płynne i absolutnie niewyczuwalne. Owszem, przy bezpiecznym ustawieniu zasilania doraźne oszczędności wynikające z jazdy na autogazie są niższe, ale i wydatki na naprawę mniejsze. A więc rozsądna jazda, mądre ustawienie instalacji i jej regularny serwis – i będzie dobrze!