Gdy silnik zaczyna się przegrzewać, jest tylko jedna prawidłowa reakcja kierowcy: szybko obniżyć temperaturę! Ale jak to zrobić skutecznie i bezpiecznie dla silnika?
Rzut oka na wskaźnik temperatury, a tam – wskazówka na czerwonym polu albo w jego pobliżu! Niezależnie od przyczyny tej sytuacji (pomijając awarię wskaźnika, ale to akurat dzieje się stosunkowo rzadko) dalsza jazda w takich warunkach może skończyć się poważną awarią silnika – najczęściej uszkodzeniem uszczelki pod głowicą albo i samej głowicy silnika. To oznacza zawsze koniec jazdy i w bliskiej perspektywie wielotysięczny rachunek za naprawę.
Jest jeden sposób, by niemal natychmiast schłodzić silnik: należy – niezależnie od temperatury otoczenia – włączyć ogrzewanie wnętrza na maksimum oraz silny nawiew ciepłego powietrza do wnętrza. Jeśli z jakichś względów zasadniczy układ chłodzenia nie spełnia swojej funkcji (awaria termostatu, wentylatora chłodnicy, etc.), kierując nawiew ciepłego powietrza do wnętrza samochodu „zabieramy” ciepło z silnika – strzałka wskazująca temperaturę płynu chłodniczego powinna szybko, w ciągu kilkudziesięciu sekund, zacząć spadać.
Czy tak da się jechać? Być może na dłuższą metę nie – jeśli na zewnątrz upał, a chłodzenie wnętrza zamienimy na jego ogrzewanie, fizycznie nie damy rady kontynuować podróży. Ale może da się dojechać do najbliższego zjazdu z autostrady albo znaleźć w mieście bezpieczne i komfortowe miejsce do zatrzymania samochodu.
Na ile skuteczne jest ogrzewanie wnętrza, gdy silnik zaczyna się przegrzewać? Wszystko zależy od przyczyny usterki. Jeśli silnik zaczyna się przegrzewać z powodu awarii (albo częściowej awarii) wentylatora chłodnicy, być może da się dojechać, zachowując akceptowalną temperaturę silnika, do warsztatu oddalonego o kilkanaście-kilkadziesiąt km. Jeśli przyczyną przegrzewania jest nieszczelność układu chłodzenia, to już niekoniecznie. Jeżeli awaria termostatu – zależy od pozycji, w jakiej się zablokował. Jedyna rada: włączyć ogrzewanie i silny nawiew, co w sumie działa jak dodatkowa chłodnica, i obserwować wskaźnik temperatury.
Co się może stać, jeśli silnik zaczyna się przegrzewać, a my nie reagujemy albo zareagujemy za późno? Generalnie typową usterką, która wynika z przegrzania silnika, jest nieszczelność pojawiająca się na styku bloku silnika i głowicy. To zawsze poważny problem, gdyż wiąże się z „rozbiórką” połowy silnika i z koniecznością mniejszej lub większej obróbki głowicy w specjalistycznym zakładzie (warsztaty samochodowe zwykle głowice silników odsyłają do specjalistów o wąskiej specjalizacji m.in. w celu przygotowania do ponownego montażu). Im wyższy przebieg i wiek auta, tym większe prawdopodobieństwo, iż głowica po demontażu wymaga poważniejszych i droższych zabiegów.
Niestety, to, że silnik zaczyna się przegrzewać, często kierowca zauważa zbyt późno. Usterka wynikająca z przegrzania wcale nie musi pojawić się natychmiast – pierwsze objawy mogą pojawić się po kilku tygodniach albo nawet miesiącach, choć oczywiście może stać się to wcześniej lub wręcz od razu. Tak czy inaczej, zignorowanie zbyt wysokiej temperatury silnika i kontynuowanie jazdy kończy się tak samo jak próba jazdy bez powietrza po przebiciu opony: wydatkami wyższymi niż to wynika z pierwotnej usterki. A zatem: gdy silnikowi robi się za gorąco, natychmiast włączamy ogrzewanie!