Benzyna E10 jest od niedawna podstawową benzyną sprzedawaną na polskich stacjach. Jeśli ktoś chce zatankować benzynę E5, musi wybrać benzynę premium, która kosztuje więcej. Dla zdecydowanej większości samochodów, zwłaszcza nowszych, benzyna E10 jest zupełnie nieszkodliwa, a dla ich właścicieli wybór paliwa bardziej wpływa na samopoczucie niż na kondycję silnika. Są jednak samochody, którym może nie być wszystko jedno. Należą do nich m.in. pojazdy wyposażone w instalacje LPG.
Sprzedawana od początku 2024 roku na polskich stacjach benzyna E10 zastąpiła podstawową wcześniej benzynę E5. Na czym polega różnica? Wyłącznie na maksymalnej zawartości biokomponentów w tym paliwie. W przypadku benzyny E5 maksymalna zawartość biokomponentów wynosi 5 proc. Jeśli chodzi o benzynę E10, to może ona zawierać do 10 proc. biokomponentów, co nie znaczy, że zawsze jest to10 proc. Może ich być mniej. Współczesne samochody, niemal wszystkie produkowane po 2009 roku, nie mają problemu z tym, że benzyna zawiera odrobinę mniej albo odrobinę więcej alkoholu. Co nie zmienia faktu, że alkohol ma wpływ na jakość benzyny i w skrajnych sytuacjach jego nadmiar może być szkodliwy. Taka skrajna sytuacja zachodzi m.in. w samochodach zasilanych autogazem. Choć, trzeba przyznać, że też nie zawsze.
Jakie problemy powoduje alkohol w benzynie?
Alkohol ma właściwości higroskopijne, co oznacza, że chłonie on wodę z otoczenia. To m.in. dlatego czysty spirytus jest właściwie niedostępny – zawsze ma domieszkę wody. Oczywiście, jeśli benzyna zużywana jest na bieżąco, nic się nie wydarzy. Jednak są samochody, których właściciele wożą w baku tę samą benzynę tygodniami, a nawet miesiącami. Pół biedy latem, gorzej zimą. Benzyna E10 jest bardziej narażona na zawodnienie niż benzyna E5 – oczywiście, jeśli faktycznie różni się zawartością biokomponentów, bo tej pewności nigdy nie mamy. A nadmiar wody w paliwie może powodować problemy z rozruchem, może przyspieszać korozję elementów układu paliwowego, w skrajnych przypadkach zimą może unieruchomić samochód.
Kto nie powinien tankować benzyny E10?
Poza właścicielami nielicznych samochodów, które po prostu nie są dostosowane do benzyny E10 albo o których wiadomo, że źle znoszą takie paliwo, przed tankowaniem E10 powinni powstrzymać się właściciele samochodów jeżdżących na gazie – no chyba, że mają instalację tak zaprogramowaną, że samochód na bieżąco zużywa trochę benzyny i rotacja paliwa w zbiorniku jest regularna. Jeśli ktoś jeździ głównie na gazie, a z benzyny korzysta niemal wyłącznie podczas rozruchu zimnego silnika, powinien zatankować benzynę premium E5, która będzie starzeć się wolniej i która ma potencjalnie mniejszą tendencję do wchłaniania wody z otoczenia. Koszt zatankowania co jakiś czas nieco droższej benzyny nie jest aż tak wielki, by traktować to jako problem.
Rada: niezależnie od tego, jaką mamy instalację gazową w samochodzie, na kondycję układu paliwowego (i nie tylko) dobrze wpływa przejechanie co jakiś czas większego dystansu przy wykorzystaniu wyłącznie benzyny. Wprawdzie kłóci się to trochę z ideą oszczędzania na paliwie za wszelką cenę, niemniej w ostatecznym rozrachunku można w ten sposób uniknąć dość poważnych i kosztownych usterek.