Nawet jeśli dobrze znasz swoje auto, co jakiś czas sprawdź poziom płynów eksploatacyjnych, a jeśli nie znasz go dobrze, rób to często. Co do wymiany np. oleju w silniku czy skrzyni biegów, to fabrycznie przewidziane interwały serwisowe, jeśli priorytetem użytkownika jest trwałość układu napędowego, należy skrócić
Teoria mówi, że poziom oleju w silniku należy sprawdzać co kilkaset km, powiedzmy – co 500 km albo przed każdą dłuższą podróżą. Praktyka podpowiada, że albo częściej, albo… można sobie trochę odpuścić. Jeśli bowiem silnik naszego auta spala tak mało oleju, że bez dolewki wystarcza go od wymiany do wymiany i jest to stan trwały, to cóż… oglądanie bagnetu oleju co 500 km ma umiarkowany sens. Ale weźmy nowy samochód z silnikiem Diesla albo zresztą jakiekolwiek nowe lub używane auto, którego dobrze nie znamy: na dystansie 1000 km poziom oleju może obniżyć się z prawidłowego do poniżej minimum, stan oleju może też… wzrosnąć, jeśli np. z powodu regeneracji filtra DPF paliwo dostaje się do miski olejowej. I tak źle, i tak niedobrze! Jeśli oleju za mało, trzeba dolać, jeśli za dużo, trzeba go natychmiast wymienić na nowy (bo skoro jest go za dużo, to znak, że jest rozrzedzony paliwem). Te 500 km to taki bezpieczny dystans, przy czym olej ponadto należy sprawdzić przed każdą dalszą podróżą i po niej, szczególnie jeśli jechaliśmy z większą prędkością. Oczywiście, nowoczesne samochody są często wyposażone w elektroniczne wskaźniki poziomu oleju, niemniej bagnet to bagnet – warto z niego korzystać.
Szybka kontrola płynów: wystarczy rzut oka pod maskę
Co do pozostałych płynów eksploatacyjnych, to można je skontrolować przy okazji: jeden rzut oka na zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodniczego (ważne: oprócz poziomu płynu interesuje nas jego kolor i przejrzystość), rzut oka na inne zbiorniczki (np. LHM lub ZHM – to płyny hydrauliczne zawieszenia w niektórych samochodach) i gotowe. Olej silnikowy to jednak podstawa! O ile ubytek płynu chłodniczego to niebezpieczna, ale jednak niezbyt często występująca usterka, to spalanie oleju silnikowego albo dostawanie się do niego paliwa to w wielu wypadkach po prostu nie usterka, a po prostu cecha samochodu – stan, który trzeba kontrolować.
Niektóre auta są wyposażone w bagnet do kontroli oleju w skrzyni automatycznej. Co jakiś czas też warto go użyć, pamiętając jednak, aby upewnić się w instrukcji, jak to się robi. Często robi się to przy włączonym silniku, inaczej pomiar jest niemiarodajny.
Zapamiętajmy rzecz podstawową: jeśli poziom oleju w silniku był prawidłowy, a teraz jest go za dużo, jedziemy do warsztatu! Jeśli oleju jest za mało, wystarczy go dolać.
Wymiana oleju: lepiej częściej niż radzą!
Jak często wymieniać olej w silniku? W wielu nowoczesnych samochodach fabryczny interwał wymiany oleju (albo wskazywany przez komputer pokładowy) to 30 tys. km i więcej. Idealny interwał, jeśli mamy nowy samochód, którego pozbędziemy się przed przejechaniem pierwszych 100 tys. km! Dzięki temu serwisowanie nowego samochodu jest tańsze! Jeśli jednak chcemy naszym autem cieszyć się dłużej, interwał ten skracamy o połowę. Jeśli autem jeździmy głównie po mieście – 12 tys. km, choć niektórzy idą dalej – co 10 tys. km. Niby to dodatkowy kłopot i wydatek, ale tak zadbany silnik i jego osprzęt są z reguły niemal wieczne, a oszczędności na naprawach są znacząco wyższe niż wcześniejsze, przewidywalne wydatki.