Silniki

2020.04.24

Piszczący pasek – dlaczego naprawa jest pilna?

Jeśli jeden z pasków osprzętu piszczy, to znaczy, że się ślizga. Jeśli pasek piszczy i ślizga się, to coś nie działa tak, jak powinno – albo chłodzenie silnika, albo ładowanie akumulatora, albo klimatyzacja, albo i jedno, i drugie, i trzecie,  albo dowolna kombinacja tych urządzeń.

Pocieszające jest to, że nigdy, co do zasady nie piszczy pasek napędu rozrządu. A jest on paskiem zębatym i nie może się ślizgać – gdyby była taka możliwość, w silnikach zbyt często dochodziłoby do uszkodzenia układu rozrządu albo zniszczenia układu korbowo-tłokowego.

Co piszczy?

Piszczą tylko paski klinowe „V” oraz paski wielorowkowe. Jakkolwiek niewielki poślizg paska z reguły nie doprowadza do natychmiastowej usterki, to jednak jest dalece niewskazany i na dłuższą metę nie powinien mieć miejsca.

Czemu opasek piszczy?

Paski piszczą w wyniku naturalnego zużycia albo uszkodzenia w wyniku kontaktu z substancją ropopochodną – olejem silnikowym albo paliwem.

Jeśli taka substancja kapie albo rozpylana jest na pasek, to ten ulega zniszczeniu. Paski piszczą także wtedy, gdy nie są wystarczająco napięte.

Co to napinacze?

Napinacze z kolei są automatyczne albo manualne – w tym drugim przypadku o właściwe naprężenie paska musi zadbać mechanik.

Ważne, aby paska nie przeciągnąć, nie napiąć zbyt mocno, choć to w większości przypadków, przynajmniej na chwilę, rozwiązuje problem ślizgania się i pisków: zbyt mocne napięcie paska nadmiernie obciąża łożyska osprzętu (np. alternatora, samego napinacza i in.) i zawsze kończy się poważniejszą awarią.

Zużycie paska? Słychać i widać!

Zużycie paska często, ale nie zawsze jest widoczne gołym okiem: liczne mikropęknięcia gumy świadczą o jego zużyciu, w takiej sytuacji trzeba go wymienić.

Czy ładnie wyglądający pasek może piszczeć? Jak sprawdzić, który piszczy?

Tak! Czasem pasek piszczy, choć wygląda bardzo ładnie – często wtedy, gdy miał dłuższy kontakt np. z paliwem. Jeśli pasków napędzających osprzęt silnika jest więcej, a uszkodzony lub zużyty, piszczący pasek jest tylko jeden, łatwo można się przekonać, który piszczy (i czy za piski odpowiada na pewno pasek). Wystarczy w warunkach, w których pojawia się piszczenie, polać powierzchnię roboczą paska odrobiną wody – jeśli natychmiast cichnie, to już wiemy, że to on jest sprawcą tych odgłosów. Oczywiście polanie paska wodą wycisza go na bardzo krótko.

Zignorowanie pisków dochodzących spod maski doprowadza do przedwczesnego zużycia lub przynajmniej rozładowania akumulatora (jeśli pasek napędza alternator) albo np. do przegrzewania się silnika w szczególnych warunkach – gdy pasek napędza np. wiatrak chłodnicy albo pompę wody.

Ale uwaga: piszczenie może być powodowane nie tylko przez sam pasek, ale także przez koło pasowe! Efekt jest w gruncie rzeczy ten sam i skutki są te same, ale wymiana paska w takiej sytuacji nie pomoże. Po prostu koła pasowe nie zawsze są wykonane z jednego kawałka metalu – czasem jest to konstrukcja gumowo-metalowa, która potrafi się zużyć, wtedy zewnętrzna część koła obraca się na wewnętrznej.

Sprej do paska: szybka pomoc, ale czy na długo?

A na ile pomagają spreje do pasków? Różnie z tym bywa, a zależy to nie tylko od samego preparatu, lecz także od stanu paska. Jeśli opasek miał długotrwały kontakt z olejem lub paliwem, nic mu nie pomoże.

Jeśli tylko był za słabo napięty, sprej do paska może pomóc na dłużej. Jeśli pasek jest już tak zużyty, że pojawiają się na nim liczne mikropęknięcia, lepiej go wymienić, by nie zostać niespodziewanie unieruchomionym w trasie. W zależności od tego, co napędza pasek, jazda po jego zerwaniu albo możliwa jest na ograniczonym dystansie (np. usterka paska alternatora), albo wcale nie jest możliwa, gdy pasek napędza np. pompę cieczy chłodzącej silnik.

Nie mając wprawy i doświadczenia, lepiej wymianę paska powierzyć fachowcom – rzecz prosta, ale jak się go niewłaściwie napnie albo źle dobierze, to będą kłopoty.