Silniki

2023.08.16

Płyn chłodniczy do elektryka? Jak często trzeba wymieniać i ile to może kosztować?

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że w samochodach elektrycznych także wykorzystywany jest płyn chłodniczy. Mało tego: w układzie chłodzenia przeciętnego elektryka z baterią chłodzoną za pomocą cieczy mieści się znacznie więcej płynu niż w samochodzie spalinowym. No i nie jest to typowy płyn, który można kupić w 5-litrowym opakowaniu za kilkadziesiąt zł.

Układ chłodzenia w nowoczesnym samochodzie elektrycznym jest zdecydowanie bardziej rozbudowany niż w typowym pojeździe spalinowym. To dlatego, że chłodzenia wymagają nie tylko silniki i niektóre komponenty elektryczne, lecz także – w zdecydowanej większości aktualnie produkowanych modeli – akumulator. Z tej przyczyny do układu chłodzenia samochodu na prąd mieści się nie 4-7 litrów płynu chłodniczego jak w typowym pojeździe spalinowym, lecz dwa, a nawet trzy razy więcej. Samochód elektryczny może mieć jeden obieg chłodzący, ale może mieć też dwa lub trzy obiegi.

Co ma chłodzić płyn chłodniczy w samochodzie na prąd?

W aucie elektrycznym jest wiele podzespołów elektrycznych, które przy dużych obciążeniach wydzielają dużo ciepła i muszą być chłodzone. Najważniejsze jednak są akumulator i silniki. Akumulator litowo-jonowy wydziela ciepło zarówno podczas ładowania jak i rozładowywania. A ponieważ przepływy prądu mogą sięgać 150 kW i więcej, potrzebne jest chłodzenie. Można zresztą powiedzieć inaczej: to dzięki wydajnemu chłodzeniu, które działa zarówno podczas jazdy jak i na postoju, możliwe jest uzyskiwanie bardzo wysokich osiągów przez samochody elektryczne. Dzięki temu możliwe jest szybkie ładowanie baterii.

Płyn chłodniczy w elektryku przepływa więc przez silniki, ale też przez kanały chłodzące w akumulatorze. Teoretycznie (praktycznie zresztą też) może się zdarzyć nieszczelność polegająca na tym, że ciecz chłodząca dostanie się do wnętrza silnika czy modułu akumulatora trakcyjnego. To zagrożenie przesądza zaś o tym, że nie może to być „taki zwykły płyn”.

Co to za płyn chłodniczy i dlaczego jest taki drogi?

Ponieważ płyn chłodniczy w samochodzie na prąd może mieć kontakt z urządzeniami pracującymi pod wysokim napięciem, musi być to płyn dielektryczny. Znaczy: nieprzewodzący. To m.in. na wypadek, gdyby płyn dostał się do wnętrza silnika czy modułu baterii.

Płyn ten musi mieć niską lepkość, aby mógł szybko krążyć w układzie i musi być odporny na utlenianie w kontakcie z powierzchniami o bardzo wysokiej temperaturze. Wreszcie, płyny chłodnicze do elektryków nie są to (przynajmniej na razie) produkty sprzedawane np. na stacjach benzynowych. Niektórzy producenci sprzedają tego rodzaju chemię wyłącznie producentom samochodów. To zaś przesądza o cenie tych płynów, która zwykle przekracza 100 zł za litr, ale bywa, że zbliża się do 300 zł za litr.

A teraz policzcie: przy średniej cenie rzędu 130 zł za litr, jeśli potrzebujemy do wymiany np. 13 litrów płynu, sam koszt chemii to ok. 1700 zł. Oczywiście, cena nie wynika wyłącznie z kosztu produkcji, zawiera też koszty projektowania takich cieczy, a także bierze się z dość ograniczonego na razie rynku zbytu.

Jak często wymienia się płyn chłodniczy w samochodzie na prąd?

Płyn wymienia się planowo – tak jak wymaga tego producent samochodu – np. co 60 tys. km albo co określony czas – np. co dwa lata. Nie warto przy tym lekceważyć okresowej wymiany płynu, bo ewentualne koszty usterki spowodowane utlenianiem się zużytego płynu mogą być bardzo wysokie, ryzykujemy też utratę gwarancji na baterie, którą w wielu wypadkach wynosi 8 lat.

Płyn potrzebny jest także w razie wycieku.

Gdzie się podział płyn chłodniczy w moim elektryku?

Jeśli na desce rozdzielczej pojawił się komunikat o braku płynu chłodniczego albo widzimy, że poziom w zbiorniczku mocno się obniżył, nie dolewajmy płynu sami. Po pierwsze, bo zwykle nie wiemy, co wlać, a jeśli wiemy co, to nie mamy tego. Po drugie, nie wiemy zwykle, gdzie jest wyciek. Płyn może np. przeciekać do wnętrza silnika/silników. Auto na prąd to nie jest pojazd serwisowalny w warunkach garażowych – zdecydowanie należy jechać do warsztatu. O ile auto, w którym włączył się komunikat o braku płynu chłodniczego, w ogóle samo ruszy.

Nie próbujcie w takiej sytuacji na własną rękę dolać płynu czy wody – zazwyczaj nic to nie da, a może pogorszyć sprawę.