Układ jezdny

2019.04.11

Biały dym z rury wydechowej. Usterka?

To zależy od okoliczności i natężenia zjawiska: biały dym z rury wydechowej może być objawem mniej lub bardziej poważnej awarii, ale też może być rzeczą całkowicie naturalną.

Jeśli spaliny emitowane przez auto mają jakikolwiek kolor, to w wielu wypadkach jest to powód do niepokoju. Ale nie w każdym. Biały dym z rury wydechowej mówi nam, że w spalinach znajduje się podwyższona ilość wody. Biały dym z rury wydechowej to nic innego jak para wodna.

Skąd bierze się woda w spalinach? Otóż najczęściej z powietrza zasysanego przez silnik. Im większa wilgotność powietrza, tym więcej pary wodnej w spalinach. To, na ile woda wylatująca z rury wydechowej wraz ze spalinami jest widoczna, zależy też od temperatury otoczenia – im zimniej, tym lepiej ją widać. Tak samo jak w przypadku komina elektrociepłowni: w bardzo mroźny poranek nad kominem tworzą się wręcz białe chmury. Z kolei latem, gdy jest ciepło, niczego takiego nie obserwujemy. 

W przypadku samochodu najwięcej białego dymu widać w fazie rozgrzewania silnika: dopóki silnik i wydech są zimne, widać więcej białych obłoczków. Z czasem, w miarę, jak silnik rozgrzewa się, jest ich coraz mniej. Nie znaczy to jednak, jak niektórzy twierdzą, że jeśli po rozgrzaniu silnika widać biały dym z rury wydechowej, to zawsze mamy do czynienia z usterką uszczelki pod głowicą lub pęknięciem głowicy. Po pierwsze, w zależności od warunków biały dym z rury wydechowej rozgrzanego auta wcale nie musi oznaczać usterki, a po drugie, niekoniecznie usterka musi wiązać się z głowicą silnika!

Jak to sprawdzić? Otóż zanim zaczniecie naprawiać sprawny samochód, zajrzyjcie do zbiorniczka wyrównawczego układu chłodzenia: czy poziom płynu chłodniczego jest prawidłowy? Jeśli jest prawidłowy, to nie ma mowy o tym, by biały dym z rury wydechowej brał się z cieczy chłodzącej dostającej się do komór spalania silnika, prawda? Skoro płynu nie ubywa, to znaczy, że woda w spalinach bierze się z powietrza! A zatem nie ma mowy o usterce.

Ale załóżmy, że płynu jest trochę poniżej normy. Warto uzupełnić poziom i obserwować. Jeśli auto dymi na biało, to płynu będzie ubywać szybko. Warto przy okazji zajrzeć do zbiorniczka wyrównawczego, czy nie ma w nim emulsji olejowej – jeśli jest, to źle! W warunkach warsztatowych (a można też samodzielnie kupić tester uszczelki pod głowicą) łatwo sprawdzić, czy do płynu chłodniczego dostają się spaliny (jeśli tak jest, to znaczy, że mamy do czynienie z awarią). Jeśli spaliny trafiają do układu chłodzenia, to i płyn z układu chłodzenia trafia do komór spalania i opuszcza pojazd przez wydech.

Sprawdzenie odbywa się przez zamontowanie na zbiorniczku wyrównawczym lub na chłodnicy silnika rodzaju syfonu wypełnionego specjalnym płynem. Jeśli w zbiorniczku wyrównawczym lub chłodnicy pojawiają się spaliny, to płyn zmienia barwę np. z niebieskiej na zieloną.

Warto mieć świadomość, że w nowoczesnych samochodach obecność spalin w układzie chłodzenia i utrata płynu chłodniczego przez układ wydechowy nie w każdym przypadku wiąże się z awarią głowicy czy też uszczelki pod głowicą. Zdjęcie głowicy może okazać się całkiem nietrafionym działaniem – odpowiedzialny za usterkę może być układ recyrkulacji spalin. W starszych autach bez EGR-u oczywiście można było zdejmować głowicę w ciemno, ale dziś już tak nie jest. Potrzebna jest pogłębiona diagnostyka. No chyba, że ktoś ma za dużo pieniędzy.