Silnik sprawny, słychać, że w przedniej części auta uruchamia się elektryczny wentylator, a temperatura płynu chłodniczego niebezpiecznie wysoka. Co może być przyczyną?
Można się oszukać, stwierdzając, że skoro w starszym aucie uruchamia się elektryczny wentylator przed chłodnicą, to usterki powodującej przegrzewanie się silnika należy szukać gdzie indziej. Zdarza się, że użytkownik na własną rękę wymienia termostat, sprawdza do znudzenia poziom płynu chłodniczego, nawet wymienia pompę wody – a silnik dalej się przegrzewa! Powód? Ten wentylator, który nas zmylił, może być… wentylatorem chłodnicy klimatyzacji. Owszem, jego uruchamianie się może być powiązane z temperaturą silnika, w niektórych autach wentylator klimy pełni też funkcję awaryjnego chłodzenia silnika, jednak zasadniczy wentylator chłodnicy znajduje się gdzie indziej: pomiędzy silnikiem a chłodnicą. W starszych autach wentylator ten często wcale nie ma napędu elektrycznego!
W bardzo wielu modelach aut wentylator jednostki napędowej napędzany jest wałkiem silnika a pośrednictwem sprzęgła wiskotycznego. Sprzęgło wiskotyczne to taki element, który po 10-15 latach pracy ma prawo nie działać wcale albo działać tylko częściowo, sprawiając, że chłodzenie silnika stopniowo się pogarsza.
W założeniu sprzęgło wiskotyczne działa w ten sposób, że w miarę wzrostu temperatury płynu w chłodnicy płynnie rośnie prędkość obrotowa wentylatora w stosunku do prędkości obrotowej silnika. W sprzęgle umocowanym do wałka jednostki napędowej, do którego z kolei przykręcony jest wentylator, umieszczony jest element bimetaliczny reagujący na zmianę temperatury otoczenia. Im cieplejsze powietrze za chłodnicą, tym mniejszy poślizg na sprzęgle. Im zatem cieplejszy płyn chłodniczy, tym wydajniejsze chłodzenie. Wentylator nigdy nie obraca się tak szybko jak wałek, który go napędza, ale wystarczająco szybko, by zapewnić wydajne chłodzenie. Z czasem poślizg na sprzęgle się zwiększa, wentylator nie przyspiesza tak jak powinien w związku ze wzrostem temperatury, motor zaczyna się przegrzewać. No dobrze, ale jak sprawdzić, czy sprzęgło wiskotyczne jest zepsute?
W warsztatach spotyka się urządzenia do kontroli poślizgu „wiskozy”, ale najczęściej takie urządzenie w ogóle nie jest potrzebne, gdyż klienci najczęściej przyjeżdżają w tej sprawie, gdy jest już bardzo źle. Otóż wystarczy włączyć silnik i poczekać, aż wzrośnie jego temperatura minimalnie ponad normę, a potem go wyłączyć, patrząc na zachowanie wentylatora (tego za chłodnicą, nie mylić z wentylatorem klimatyzacji!). Jeśli po zatrzymaniu gorącego silnika wentylator wykona jeszcze kilka obrotów z rozpędu, to znaczy, że sprzęgło jest martwe. Można też inaczej: wyłączamy silnik i obracamy wiatrakiem: jeśli kręci się luźno, „wiskoza” jest zepsuta. Niektórzy z wystarczającą precyzją oceniają działanie sprzęgła wentylatora na słuch.
Uwaga: w bardzo starych samochodach wentylator może uruchamiać się za pomocą włącznika elektromagnetycznego, ale to już naprawdę historia.